CRUENTUS - ''EVERY TOMORROW'' (2018)
Dodane przez muzol dnia 23.09.2018
Cruentus z łaciny oznacza coś krwistoczerwonego. Ta nazwa zespołu dobrze oddaje charakter twórczości polskiego sekstetu. ‘’Every Tomorrow’’ jest już drugim albumem studyjnym, który przynosi solidną dawkę nowocześnie brzmiącego metalu.

Treść rozszerzona
Cruentus z łaciny oznacza coś krwistoczerwonego. Ta nazwa zespołu dobrze oddaje charakter twórczości polskiego sekstetu. ‘’Every Tomorrow’’ jest już drugim albumem studyjnym, który przynosi solidną dawkę nowocześnie brzmiącego metalu.

Już kilka dźwięków ‘’Shutter’’ wystarczy, aby stwierdzić, że mamy do czynienia z muzyką bezkompromisową, agresywną, pełną nerwowości oraz gwałtowności. Wszystko to połączone z nowoczesnymi, elektronicznymi oraz industrialnymi brzmieniami.

Na płycie dominują potężne, rwane riffy gitar, grająca z matematyczną precyzją sekcja rytmiczna i jadowite wokale z pogranicza growlu i screamu. Muzyka jest bardzo intensywna i nie pozwala na chwilę wytchnienia (poza krótkim, instrumentalnym interludium w postaci ‘’Augmentation’’). Death core przeplata się z nu metalem, a nawet z lekką nutą progresji.

Najbardziej przypadły mi do gustu nieco spokojniejsze i bardziej melodyjne kompozycje. Do nich należą ‘’Spiritual digitisation’’ i ‘’Saturn’’, ze ścianą klawiszowych brzmień, które wprowadzają niemal kosmiczny klimat. W tym drugim utworze możemy usłyszeć śpiew Mai Lasoty.

Warto zwrócić uwagę na nagranie tytułowe – to prawdziwa huśtawka muzycznych nastrojów. Zwłaszcza druga połowa utworu, z ekspresywną solówką gitarową, brzmi niczym metalowa symfonia.

Nie jest to rewolucyjna muzyka – tu i ówdzie słychać inspiracje twórczością Fear Factory, Meshuggah, Deftones czy też rodzimej Materii. Trzeba jednak przyznać, że Cruentus zadbali o kapitalne, masywne brzmienie i zawodowe wykonanie. Osobiście wolę bardziej melodyjne odmiany metalu, ale ‘’Every tomorrow’’ posłuchałem z zainteresowaniem. Zresztą – sprawdźcie sami.