PROAGE - ''COELUM'' (2022)
Dodane przez muzol dnia 08.05.2022
Już poprzedni album Proage ‘’4.wymiar’’ zrobił na mnie duże wrażenie więc z niecierpliwością oczekiwałem na jego następcę. ‘’Coelum’’ intryguje już samą ekspresyjną okładką na której widzimy dwa diabły trzymające logo zespołu. Ta piekielna wizja wydaje się nie pasować do tytułu płyty (coelum to z łaciny niebo). Ale tak przewrotność jest jak najbardziej zamierzona. Artystyczny zamysł Proage oddają słowa wydrukowane na wewnętrznej stronie okładki: ‘’Gdzieś jest miejsce zwane Coelum. Wszyscy o tym marzą – wierzący i ateiści. Możesz tam pozostać przez całe życie, a także po śmierci. Nie wszystkie drogi tam prowadzą, ale jest tajemnicze przejście zwane Purgatorium.’’

Treść rozszerzona
Już poprzedni album Proage ‘’4.wymiar’’ zrobił na mnie duże wrażenie więc z niecierpliwością oczekiwałem na jego następcę. ‘’Coelum’’ intryguje już samą ekspresyjną okładką na której widzimy dwa diabły trzymające logo zespołu. Ta piekielna wizja wydaje się nie pasować do tytułu płyty (coelum to z łaciny niebo). Ale tak przewrotność jest jak najbardziej zamierzona. Artystyczny zamysł Proage oddają słowa wydrukowane na wewnętrznej stronie okładki: ‘’Gdzieś jest miejsce zwane Coelum. Wszyscy o tym marzą – wierzący i ateiści. Możesz tam pozostać przez całe życie, a także po śmierci. Nie wszystkie drogi tam prowadzą, ale jest tajemnicze przejście zwane Purgatorium.’’

To, co może zaskoczyć dotychczasowych fanów zespołu, to fakt, że ich nowe dzieło jest płytą akustyczną (pozbawioną elektrycznych gitar) i do tego jazz rockową. Znacznie mocniej został wyeksponowany saksofon, który pojawia się w każdym utworze. Novum jest także zaproszenie do współpracy żeńskiego trio Swing Sisters, które bardzo wzbogaca brzmienie ProAge. Nowe wydawnictwo zawiera zarówno wersję polsko języczną jak i anglojęzyczną.

‘’Odium’’ pięknie wprowadza nas w muzyczną i liryczną warstwę płyty – przestrzenne brzmienie gitary akustycznej, bezprogowy bas, anielskie chórki Swing Sisters, finezyjne dźwięki fortepianu i ciepły głos Mariusza Filoska. Naturalnie należy pamiętać o ekspresyjnej grze saksofonu. Utwór dzięki swej rytmice naprawdę fajnie buja.

Poważny w swej wymowie jest ‘’Incestus’’ (‘’Kazirodztwo’’). Wrażenie robi mocny i obrazowy tekst:

‘’Poczuj moje szepty, nie wstydź się,
Dzięki tobie płonę, bawmy się
Patrz to my, nie mam wszak intencji złych,
Nie bój się, nie mów mamie, bo to grzech.’’


‘’Lilith’’ to nastrojowa ballada, zbudowana na charakterystycznej, ‘’opadającej’’ melodii granej przez fortepian. Mariusz w tej kompozycji płynie przychodzi od niskich dźwięków do wysokich.
Pogodny charakter ma ‘’Superbia’’ – kompozycja, która w miarę upływu czasu nabiera dynamiki, by eksplodować w finale żarliwym solo saksofonu. Nota bene, jest to utwór, w którym nie śpiewa chórek Swing Sisters.

‘’Sine sodo doloris’’ zapada w pamięć dzięki chwytliwej, fortepianowej melodii. W utworze padają znamienne słowa:

‘’Niewolność mam, ciągle tylko boję się.’’


Bardzo podoba mi się precyzyjnie zagrany, funkujący ‘’Piger’’. Napędzająca całość gra sekcji rytmicznej sprawiają, że piosenka ma świetny groove. ‘’Nihil’’ to także dynamiczna kompozycja, ze swingującymi refrenami: ‘’Nie doczekam zmierzchu.’’

Na sam koniec najdłuższy na płycie ‘’Nebula’’, skonstruowany na jazzującym fortepianowym motywie. Podobają mi się subtelne partie wokalne Mariusza, które prowadzą dialog ze Swing Sisters oraz swingujący motyw grany przez gitarę i fortepian.

Mimo odważnej zmiany stylu nowy album Proage bardzo mi się podoba. Potwierdza on klasę zespołu i wyraża dążność do poszerzania własnej formuły muzycznej. Myślę, że to nieco odmienione oblicze zespołu może przyciągnąć nowych fanów szeroko pojętego rocka progresywnego.