JACEK KORZENIOWSKI - ''IVENTAURALIZATION'' (2025) Dodane przez muzol dnia 22.09.2025Jacek jest już bardzo doświadczonym artystą. Grał, między innymi, w takich zespołach jak: Collage, Oddział Zamknięty, Old Breakout, Chocolate Spoon. Współpracował także z Edytą Bartosiewicz w okresie płyty ‘’Love.’’ Tym razem przyszedł czas na album solowy z autorskim repertuarem.
Treść rozszerzona
Jacek jest już bardzo doświadczonym artystą. Grał, między innymi, w takich zespołach jak: Collage, Oddział Zamknięty, Old Breakout, Chocolate Spoon. Współpracował także z Edytą Bartosiewicz w okresie płyty ‘’Love.’’ Tym razem przyszedł czas na album solowy z autorskim repertuarem.
Co ciekawe, Jacek nagrał ten album zupełnie sam – zagrał na wszystkich instrumentach, zaśpiewał i napisał teksty. Trzeba przyznać, że zrobił to wspaniale i bardzo profesjonalnie. A czego możemy się spodziewać? Wysmakowanego akustyczno – rockowego bluesa najwyższej próby.
Jak mówi sam artysta: ‘’Charakter płyty jest blues rockowy, ale komponując unikam typowej bluesowej triady. Teksty, w większości, dotyczą moich osobistych doświadczeń, przemyśleń i wydarzeń, ale niektóre są po prostu zabawą ze słowem.’’ Album zmiksował syn Jacka – Kuba Korzeniowski.
Na płycie najważniejsze są gitary, instrumenty klawiszowe oraz śpiew i teksty – czasem na poważne tematy, a niekiedy wspomniane wcześniej zabawy słowne. Głos Jacka, o jasnej barwie, przypomina mi momentami Wojciecha Waglewskiego.
Co najważniejsze – wszystkie 11 piosenek jest jednakowo dobrych. Wszystkie są bogate brzmieniowo i czasami można nawet zapomnieć, że to nie gra zespół tylko jeden człowiek. Od pierwszych nut ‘’Circles’’ słychać, że czeka nas szczególna płyta. Poza bluesem możemy też trafić na hard rocka w stylu Deep Purple – w rytmicznym ‘’Bones.’’ Z kolei w pogodnym ‘’Stratus’’ pobrzmiewa harmonijka oraz, wzbogacające brzmienie, instrumenty perkusyjne.
Jednym z moich ulubionych nagrań jest ‘’Lost’’, z tekstem stanowiącym wyliczankę tego, co zagubione. Ponadto warto zwrócić uwagę na długie solo gitary. Majstersztyk.Blues występuje tu także pod akustyczną postacią – choćby w ‘’Seven days’’ czy też wspomniany wcześniej ‘’Circles.’’
‘’Contagious man’’ jest ważny ze względu na tekst powstały po przeżyciach szpitalnych artysty. Dla odmiany bardziej pogodną wymowę ma ‘’Sitting in the sand’’, mówiący o potrzebie nabrania dystansu do świata.
Na płycie najbardziej podobają mi się rozbudowane, wysmakowane solówki gitarowo – klawiszowe. Weźmy na przykład ‘’Midnight ride’’, w którym najpierw słuchamy gitarowego solo, a potem wchodzi swingujący motyw i Jacek pięknie przygrywa nam na klawiszach (a dokładniej na organach Hammonda).
Podsumowując – to naprawdę dobry album, którego wysłuchałem z zaciekawieniem i przyjemnością. Trzeba przyznać, że Jacek ma wyobraźnię muzyczną i potrafi komponować chwytliwe piosenki. Płyta powinna się spodobać wszystkich miłośnikom stylowego blues rocka (i nie tylko).