ARCHANGELICA ''LIKE A DRUG'' (2013)
Dodane przez muzol dnia 22.06.2013
Archangelica to warszawski zespół, która działa na polskiej scenie już od 2004 roku. Po wielu latach muzykom udało się nagrać, pierwszy, studyjny album ''Like a drug''. Powinien on zainteresować fanów rocka progresywnego. Album został nagrany w stołecznym Serakos Studio, pod okiem Roberta i Marty Srzednickich. Za projekt okładki odpowiada brytyjskie studio Kat Rebac.


Treść rozszerzona
Archangelica to warszawski zespół, która działa na polskiej scenie już od 2004 roku. Po wielu latach muzykom udało się nagrać, pierwszy, studyjny album ''Like a drug''. Powinien on zainteresować fanów rocka progresywnego. Album został nagrany w stołecznym Serakos Studio, pod okiem Roberta i Marty Srzednickich. Za projekt okładki odpowiada brytyjskie studio Kat Rebac.



Już sam początej płyty zachęca do wejścia w świat dźwięków Archangeliki. ''Into the unknown'' to piękna, instrumentalna kompozycja, z wysmakowanymi żeńskimi wokalizami. To wręcz wzorcowy przykład rocka progresywnego na najwyższym poziomie. Nagranie tytułowe przenosi nas w bardziej prog metalowe klimaty przy jednoczesnym zachowaniu dbałości o melodyjność.

Z muzyką dobrze się komponuje śpiew Krzysztofa Sałapy, którego tembr głosu przypomina mi trochę Michaela Hucknalla z Simply Red. Wydaje mi się jednak, że wokalista mógłby śpiewać niec obardziej drapieżnie w mocnejszych, bardziej metalowych momentach.

Na całej płycie znajdziemy sporo takich pastelowych dźwięków i zmian nastroju. Oczywiście jest też sporo miejsca na wiele wysmakowanych solówek gitarowych i klawiszowych pasaży. Dobrym tego przykładem jest jeden z moch faworytów na płycie - ''Cathedral''. To bardzo rytmiczny utwór z podniosłym organowym wstępem i z niezwykle klimatycznym zwolnieniem w środkowej części. Po raz kolejny muzycy udowadniają, że mają talent do tworzenia atrakcyjnych melodii.

Na uwagę zasługuje pełna ciepłych brzmień kompozycja ''The Journey'' z zapadającym w pamięć refrenem ''I finally found my way back home. I hope I will stay here forever''. Wspaniale słucha się również niezwykle smutnej i nastrojowej ballady w postaci ''Let me stay with the trees'' z mocnymi gitarowymi akcentami. Zamykający płytę ''When all is gone'' ma w sobie sporo liryzmu, słyszalnego szczególnie w partiach wokalnych i ''punktowych'' dźwiękach fortepianu.

''Like a drug'' to naprawdę udany debiut zawierający wszystko to, co najbardziej charakterystyczne dla rocka progresywnego. Archangelica nie odkrywa na niej nowych lądów – czasem słychać inspiracje muzyką IQ, Anathemy i innych tuzów art rocka. Archangelica potrafi jednak na bazie tych muzycznych wpływów budować swój własny styl. Ja na pewno jeszcze nieraz będę wracał do tej płyty.