IRON MAIDEN Dance of Death (2003)
Dodane przez pcmedio dnia 18.03.2009
Zaczyna się ostro i zarazem przebojowo -"The wildest dream" to doskonała próbka tego jak potężnie brzmi Iron Maiden AD 2003. Na,,Dance of death’’ dominują dość długie i wielowątkowe kompozycje okraszone niekiedy orkiestrowym tłem:epicki ,,Paschendale’’, utwór tytułowy, przejmujący ,,No more lies’’. Dynamiczny "Montsegur" stylistycznie przypomina trochę ,,The Mercenary’’ z ,,Brave new world’’, a w optymistycznym ,,Gates of tomorrow’’ słychać echa AC/DC.
Treść rozszerzona
Zaczyna się ostro i zarazem przebojowo -"The wildest dream" to doskonała próbka tego jak potężnie brzmi Iron Maiden AD 2003. Na,,Dance of death’’ dominują dość długie i wielowątkowe kompozycje okraszone niekiedy orkiestrowym tłem:epicki ,,Paschendale’’, utwór tytułowy, przejmujący ,,No more lies’’. Dynamiczny "Montsegur" stylistycznie przypomina trochę ,,The Mercenary’’ z ,,Brave new world’’, a w optymistycznym ,,Gates of tomorrow’’ słychać echa AC/DC.

Takie nagrania jak,,Rainmaker’’i ,,New frontier’’ mogłyby z powodzeniem znależć się na którymś z poprzednich albumów grupy.Podobać się może także,,Face in the sand’’ zbudowany na hipnotycznym riffie gitary.
Dużym zaskoczeniem jest zamykający płytę utwór ,,The journeyman’’ w całości zagrany na gitarach akustycznych!

Iron Maiden nie odkrywa tutaj żadnych nowych muzycznych lądów hołdując wypracowanemu przez lata stylowi (charakterystyczne balladowe wstępy do poszczególnych utworów). Niemniej jednak jest to całkiem dobra metalowa płyta, która powinna przypaść do gustu wiernym fanom twórczości ,,Żelaznej dziewicy''.