CZERWONE GITARY - WYWIAD
Dodane przez muzol dnia 24.04.2014
Czerwone Gitary to prawdziwi rockowi weterani. Już od lat 60-tych XX wieku muzyka zespołu oddziaływuje na kolejne pokolenia fanów. Muzycy nie próżnują i cały czas są aktywni twórczo i scenicznie. Najlepszym przykładem był niedawny, specjalny koncert zagrany w Zabrzu. O tym, co obecnie dzieję się w Czerwonych Gitarach dowiecie z lekturu mojego wywiadu.


Treść rozszerzona
Czerwone Gitary to prawdziwi rockowi weterani. Już od lat 60-tych XX wieku muzyka zespołu oddziaływuje na kolejne pokolenia fanów. Muzycy nie próżnują i cały czas są aktywni twórczo i scenicznie. Najlepszym przykładem był niedawny, specjalny koncert zagrany w Zabrzu. O tym, co obecnie dzieję się w Czerwonych Gitarach dowiecie z lekturu mojego wywiadu.



1. Czerwone Gitary to jeden z najdłużej działających zespołów w Polsce. Jaka jest recepta na taką długowieczność?

„Mikstura długowieczności”. Podajemy skład:, 10g soku z cytryny, 10g. 50% soku z aloesu i w zależności od rodzaju najczęściej dokuczających nam schorzeń – 10g. oleju (z pestek winogron, lub kukurydzy lub oliwek) Razem 30g. - wypić na czczo. Może muzycznej długowieczności to nie gwarantuje, ale zdrowotną na pewno.** Przechodzimy do długowieczności muzyczno – estradowej:

1.Właściwy dobór repertuaru – dobrze mieć w swoich szeregach znakomitych
twórców.
2. Dobrzy instrumentaliści.
3. Równie dobrzy wokaliści.
4. Poważne traktowanie widzów
5. Dużo szczęścia
6. Dobre układy w Niebie
7. Przychylność mediów.
Reszta przyjdzie sama.
** To naprawdę działa

2. Czy pamiętacie dokładnie moment narodzin big beatu?

Jerzy Skrzypczyk: Zanim zacząłem udzielać się bigbitowo, miałem to szczęście, że byłem na jednym z pierwszych koncertów zespołu Rhythm and Blues z solistami Bogusławem Wyrobkiem, Michajem Burano, Andrzejem Jordanem, czyli prekursorami rock&rolla w Polsce. Atmosfera na koncercie była niesamowita, widownia była słyszalna lepiej niż zespół. Działo się to w Domu Kultury w Gdyni, w mieście, w którym Jurek Kosela i Henryk Zomerski, będąc jeszcze członkami zespołu Niebiesko Czarni, tworzyli koncepcje Czerwonych Gitar i z kolei ich śmiało można nazwać prekursorami bigbitu i tym ludziom zawdzięczam, że mogłem współtworzyć bigbit w Polsce. Na marginesie - Henryk Zomerski, był pierwszym w Polsce muzykiem grającym na gitarze basowej.

3. W tym roku odbył się bardzo ważny koncert: Czerwone Gitary Symfonicznie w zabrzańskim Domu Muzyki i Tańca. Jakie wrażenia po występie?

Kilka elementów złożyło się na to, że koncert można było uznać za bardzo udany. Znakomita reakcja śląskiej widowni, świetna orkiestra Zabrzańskich Filharmoników, pod batutą gdańskiego dyrygenta Andrzeja Szczypiorskiego, no i dobra forma Zespołu. Relacje z tego koncertu można obejrzeć poniżej.



4. Czym zespół kierował się dobierając piosenki do tego koncertu? Czy trudno było poradzić sobie z orkiestralnymi aranżacjami? Jakie kompozycje zostały wykonane?

Wyszliśmy z założenia, że powinny to być przede wszystkim najpopularniejsze piosenki Czerwonych Gitar, żeby słuchacz miał możliwość porównania ich starego brzmienia z brzmieniem w opracowaniu symfonicznym. Wszystkie aranżacje orkiestrowe są dziełem wiolonczelisty z Orkiestry Gdańskich Symfoników – Marcina Szczypiorskiego. Każda piosenka wykonywana na koncercie była wzbogacona symfonicznymi nutkami i aranżer wywiązał się z tego zadania bardzo dobrze. Tak napisał aranżacje, ze nie przeszkadzały w odbiorze powszechnie znanych piosenek, a tylko je wzbogacały. Efekt finalny w dużym stopniu zależny był również od sprawności orkiestry i koncentracji zespołu. I te elementy też były ok. Oprócz najstarszych hitów grupy, zagraliśmy też nowsze kompozycje – „Senny szept” i „Lecz tylko na chwilę”



5. Niedawno też miał swoją premierę singiel  ''Coś przepadło'' (w klimacie rockabilly) zapowiadający nowy album studyjny Czerwonych Gitar. Kiedy dokładnie ukaże się płyta?

Ponieważ chcemy, aby wydanie płyty poprzedziło nasze wejście w Jubileusz 50 lecia istnienia zespołu, który przypada na 2015 rok, należy spodziewać się jej październiku/listopadzie tego roku. Będzie ona nosiła tytuł „Jeszcze raz” i znajdzie się na niej 14-15 piosenek. Kompozycje te są autorstwa wszystkich muzyków z zespołu, a nawet nagraliśmy jedną - do tej pory nie publikowaną piosenkę Krzyśka Klenczona. Jak słychać w singlowych piosenkach opieramy się na gitarowym graniu bez ekstremalnej odskoczni od tego na czym zespół bazuje od zawsze. Oczywiście pojawia się kilka nowych elementów, ale jak wspomniałem bez rewolucji - na pewno dużo głosów i gitar.



6. Czy zespół utrzymuje kontakt z Sewerynem Krajewskim? Co było powodem jego odejścia z zespołu?

Jerzy Skrzypczyk: Wszelkie próby nawiązania kontaktu z Sewerynem, jak na razie nie powiodły się. O ile chodzi o powód naszego rozstania, to odpowiedzi na to pytanie powinien udzielić Seweryn.

7. Z grupą grał też Wojciech Hoffmann - znany z heavy metalowego Turbo. Jak wspominają Panowie ten okres współpracy?

Jego udział w nagraniu „Epitafium dla Krzyśka” walnie przyczynił się do tego, że Czerwone Gitary grają do dnia dzisiejszego. Poza tym Wojtek należy do ludzi, których się lubi. Co prawda nie graliśmy ze sobą zbyt długo, bo gdy tylko pojawiła się możliwość reaktywacji „Turbo”, Wojtek natychmiast wrócił do swojej wielkiej miłości (takie zresztą były nasze ustalenia), ale nadal jesteśmy w przyjacielskich kontaktach i dosyć często się spotykamy.

8. Czerwone Gitary często nazywano ''polskimi Beatlesami''. Czy nie irytowała taka etykieta?

Absolutnie nie. To komplement być utożsamianym z taką znakomitą grupą.
Zresztą między Beatlesami a Gitarami było trochę analogii: takie samo instrumentarium, duet znakomitych kompozytorów - u nich - Lennon, Mc Cartney, w Gitarach - Krajewski, Klenczon, trochę podobne osobowości pozostałych muzyków, czy wreszcie tragedia Lennona i tragedia Klenczona.

9. W 2001 roku miało miejsce  we Wrocławiu ważne wydarzenie. Czerwonym Gitarom wręczona została nagroda "PROMETEUSZ 2000" przyznana za największe osiągnięcia artystyczne w sztuce estradowej i w dowód szacunku za szczególne zasługi dla kultury polskiej. Jak wspominacie ten uroczysty dzień?

„PROMETEUSZ” to jedna z bardziej prestiżowych i naszym zdaniem obiektywnych nagród przyznawanych artystom. Bardzo podniosła i uroczysta atmosfera towarzysząca jej wręczeniu, chyba u każdego laureata pozostawia bardzo sympatyczne wspomnienia. Tak było i w naszym przypadku.

10. Plany artystyczne na najbliższą przyszłość? Jest szansa na koncert we Wrocławiu?

Najbliższe plany podporządkowane są wydaniu nowej płyty i przygotowaniom do Jubileuszu 50 – lecia zespołu i z tej okazji na pewno zagramy koncert we Wrocławiu. A póki, co, niech łańcuch utworzony z gitarzystów ustawionych do bicia rekordu sięgnie z Wrocławia do Gdańska, z którego pozdrawiamy wszystkich bardzo serdecznie - Czerwone Gitary.

Dziękuję za rozmowę!