WAMI ''KILL THE KING'' (2014)
Dodane przez muzol dnia 10.05.2014
Pod enigmatyczną nazwą WAMI kryje się nowa supergrupa. W jej skład wchodzą tak doświadczeni muzycy jak: wokalista Doogie White (ex – Rainbow, La Paz), basista Marco Mendoza ( Thin Lizzy), Vinny Appice (ex – Black Sabbath i Heaven & Hell). Z tymi rokowymi weteranami zagrał również niezwykle błyskotliwy, 16 - letni gitarzysta, Igor ''Iggy'' Gwadera (znany z Anti Tank Nun). Na płycie króluje zagrany z pasją stylowy hard rock.


Treść rozszerzona
Pod enigmatyczną nazwą WAMI kryje się nowa supergrupa. W jej skład wchodzą tak doświadczeni muzycy jak: wokalista Doogie White (ex – Rainbow, La Paz), basista Marco Mendoza ( Thin Lizzy), Vinny Appice (ex – Black Sabbath i Heaven & Hell). Z tymi rokowymi weteranami zagrał również niezwykle błyskotliwy, 16 - letni gitarzysta, Igor ''Iggy'' Gwadera (znany z Anti Tank Nun). Na płycie króluje zagrany z pasją stylowy hard rock.



To, co od razu rzuciło mi się w uszy, to świetne brzmienie całości. Duża w tym zasługa braci Cugowskich, którzy mieli także swój udział w procesie tworzenia materiału na płytę. Album zaskakuje orientalnym, niemal filmowym tematem muzycznym, który przeradza się w majestatyczny ''Exodus (The Red Sea Crossing)''. Rozpędzony ''The Rider'' kojarzy mi się z dokonaniami Rainbow. Jest to szczególnie słyszalne, gdy Iggy zaczyna grać solówkę razem z intrumentami klawiszowymi. Takich nawiązań do klasyki hard rocka jest znacznie więcej. ''Wild woman'' (You ought know) ma specyficzny drive, charakterystyczny dla Whitesnake. Oczywiście nie są to jedynie muzyczne kalki, a wykorzystane w twórczy sposób inspiracje.

W akustycznej balladzie, oprócz Doogiego, śpiewa także Piotr Cugowski. Poza klasycznym hard rockiem na płycie znajdziemy też rock'n' roll w utworze ''One more for rock'n' roll''. Moimi faworytami na albumie są: wspaniale budujący napięcie ''Heart of steel'' (piękna liryczna wstawk z natchnionym solem Iggy'ego) oraz zmienny nastrojowo ''Transition.'' W tym drugim numerze Igor potwierdza swoją klasę nie tylko jako gitarzysta solowy, ale i rytmiczny – gęste riffy w zwrotkach.

Podoba mi się też motoryczny ''The Resistance'', w którym ważną rolę pełnią....dudy! Oczywiście tekst też jest pełen odniesień do męstwa i odwagi Szkotów. Utwór wyróżnai się też dzięki chwytliwym refrenom i wyjątkowo drapieżenej solówce Igora. Płytę wieńczy ballada ''I don't wanna lose you.'' To szczególny utwór, w którym poza przestrzennymi dźwiękami gitar akustycznych usłyszym też wiolonczelę. Na podziw zasługują pomysłowo opracowane harmonie wokalne oraz słyszalne w tle instrumenty perkusyjne.

Płyta ''Kill the king'' potwierdza klasę tworzących WAMI muzyków. Jest też dowodem na to, że wszelkie różnice wiekowe, a także przestrzenne (utwory na album powstały w ''korespondencyjny'' sposób) nie mają znaczenia. Na ''Kill the king'' artyści nie odkrywają nowych muzycznych lądów – te już dawno zostały zbadane. Pokazują za to, jak można w XXI wieku grać klasycznego hard rocka w atrakcyjny i poruszający słuchaczy sposób.

Wydawca: Metal Mind Records
Format: CD DG
Gatunek: Hard Rock
Data premiery: 12.05.2014.