A-HA ''CAST IN STEEL'' (2015)
Dodane przez muzol dnia 23.09.2015
Początkowo nic nie wskazywało na to, że usłyszymy jeszcze premierowy materiał od zespołu. A jednak A-HA postanowiło powrócić z nowym albumem ‘’Cast in steel’’, który ukazał się 30 lat po wydaniu słynnego singla ‘’Take me on.’’ Na płycie znajdziemy znacznie więcej orkiestralnych aranżacji, które nadają twórczości A-HA symfonicznego rozmachu.


Treść rozszerzona
Początkowo nic nie wskazywało na to, że usłyszymy jeszcze premierowy materiał od zespołu. A jednak A-HA postanowiło powrócić z nowym albumem ‘’Cast in steel’’, który ukazał się 30 lat po wydaniu słynnego singla ‘’Take me on.’’ Na płycie znajdziemy znacznie więcej orkiestralnych aranżacji, które nadają twórczości A-HA symfonicznego rozmachu.



W klimat całości dobrze wprowadza nagranie tytułowe. Ciepłe dźwięki instrumentów klawiszowych i charakterystyczny, kojący głos Mortena Harketa. Dobrze się słucha podniosłego, opartego na fortepianie ‘’Under the make up.’’ Więcej klasycznych synth popowych brzmień usłyszymy w ‘’The Wake’’, z dyskretnymi dźwiękami gitary elektrycznej. Podobnie jest w bardzo rytmicznym ‘’Forest fire’’, który ma spore szanse na zawojowanie list przebojów. To jedno z moich ulubionych nagrań na krążku.

Warto wsłuchać się też w przepełniony nostalgią i smutkiem ‘’Objects in the mirror.’’ Mimo upływu lat głos Mortena nie zmienił się ani trochę – wokalista nadal potrafi wspaniale operować muzycznymi nastrojami. Moim faworytem jest też utwór ‘’Mythomania’’, mający w sobie coś z ducha new romantic spod znaku Ultravox (charakterystyczne brzmienie syntezatora). Świetnie słucha się ballady ‘’She’s humming a tune’’, z przestrzennymi dźwiękami gitar. Utwór ma taki specyficzny, kosmiczny klimat.

Bardzo podoba mi się ‘’Giving up the ghosts’’, który stylistycznie może się kojarzyć z dokonaniami Depeche Mode. Ta piosenka potwierdza, że A- HA cały czas potrafią tworzyć atrakcyjne melodie. ‘’Goodbye Thomson’’ to powrót w bardziej zadumane, melancholijne klimaty. Na uwagę zasługują chóralne partie wokalne w refrenach. Dzięki nim utwór nabiera charakteru kołysanki.

Warto było czekać na ten album. A-HA powróciło do brzmień z lat 80-tych, jednocześnie wzbogacając swą muzykę o symfoniczne elementy. Fanom tria płyta na pewno przypadnie do gustu. Miejmy nadzieję, że doczekamy się od zespołu kolejnych wydawnictw.