THY WORSHIPER - ''OZIMINA'' (2015)
Dodane przez muzol dnia 11.11.2015
Jeszcze dobrze nie ochłonąłem po płycie ‘’Czarna dzika czerwień’’, a zespół przedstawia kolejne wydawnictwo. ‘’Ozimina’’ jest kontynuacją tego, co zostało zapoczątkowane na poprzednim albumie. Nadal podstawowym budulcem wszystkich kompozycji jest RYTM.


Treść rozszerzona
Jeszcze dobrze nie ochłonąłem po płycie ‘’Czarna dzika czerwień’’, a zespół przedstawia kolejne wydawnictwo. ‘’Ozimina’’ jest kontynuacją tego, co zostało zapoczątkowane na poprzednim albumie. Nadal podstawowym budulcem wszystkich kompozycji jest RYTM.



Album rozpoczyna nerwowy ‘’Brzask’’ z rytmicznymi akcentami perkusji oraz gitar (niczym uderzenia młota). Nagłe przyspieszenie i rozpoczyna się black metalowa zawierucha przełamana spokojnymi momentami, ze zmysłowymi wokalizami Anny.

Muzyka Thy Worshiper jest dla mnie bardzo obrazowa, idealnie nadająca się na ścieżkę dźwiękową do thrillera. Wystarczy posłuchać wyłaniającego się z ciszy, nieco awangardowego ‘’Halnego.’’ Całość ma transowy, niepokojący, złowieszczy klimat – szepty, warczący wokal. Duże wrażenie zrobiła na mnie kompozycja ‘’Ozyny’’, w której rytm wyznacza bicie serca. Tajemniczy nastrój doskonale buduje bogate instrumentarium: bębny, djembe, darbuki oraz drumla. Jest w tym coś pierwotnego, odwołującego się do tajemnych obrzędów.

Nieco wytchnienia od dźwiękowych szaleństw przynosi spokojna, progresywno – folkowa ‘’Wietlica.’’ Natchnione wokalizy Anny, liryczna gra skrzypiec, śpiew ptaków. Ciekawie brzmi nowa wersja ‘’Wśród cieni i mgieł’’, z jeszcze bardziej uwypuklonym rytmem. Szkoda trochę, że partie gitar zostały nieco schowane na dalszy plan. Może taki był artystyczny zamysł? Utwór w takiej bardziej folkowej szacie brzmieniowej nie ma takiej siły rażenia, co oryginał sprzed lat. Jedynie w finale pojawia się dawna dynamika i metalowy nerw. Z drugiej strony ‘’Wśród cieni i mgieł’’ AD 2015 pasuje stylistycznie do pozostałych na ‘’Oziminie’’ kompozycji.

Warto wyróżnić też silnie zrytmizowany utwór tytułowy. Motywem przewodnim jest religijna pieśń żałobna ‘’Dobry Jezu, a nasz panie, daj nam wieczne spoczywanie.’’ To osobliwe zderzenie sfer sacrum i profanum daje ciekawy efekt. Utwór ten zawiera w sobie wszystko to, co najbardziej charakterystyczne dla stylu Thy Worshiper.



‘’Ozimina’’ nie jest płytą łatwą w odbiorze. Warto posłuchać jej wiele razy, aby odkryć wszystkie niuanse zwarte w tej muzyce. Ważnym elementem są sugestywne teksty – szkoda, że nie zawsze czytelne w agresywnych partiach wokalnych. Mimo pewnych niedostatków podziwiam Thy Worshiper za odwagę odkrywania nowych muzycznych przestrzeni oraz za konsekwencję artystycznych działań. Czekam na nowe wydawnictwa i koncerty w Polsce.