NOIBLA ''HESITATION'' (2018)
Dodane przez muzol dnia 13.05.2018
Pod enigmatyczną nazwą Noibla kryje się projekt muzyków związanych z grupą Albion. Czy zatem możemy także spodziewać się progrockowych dźwięków? Jak najbardziej. Z tą różnicą, że w twórczości Noibla jest mniej mocnych, gitarowych akcentów.

Treść rozszerzona
Pod enigmatyczną nazwą Noibla kryje się projekt muzyków związanych z grupą Albion. Czy zatem możemy także spodziewać się progrockowych dźwięków? Jak najbardziej. Z tą różnicą, że w twórczości Noibla jest mniej mocnych, gitarowych akcentów.

‘’Foux pas’’ rozpoczyna się jakby odgłosami szemrzącego deszczu, uzyskanymi dzięki egzotycznemu instrumentowi perkusyjnemu – ‘’rainstickowi.’’ Cała kompozycja ma bardzo eteryczny, wręcz baśniowy nastrój. Wystarczy wsłuchać się w delikatne melodie wygrywane przez obój i w śpiew Kasi. Jej aksamitny głos doskonale pasuje do takiej muzyki.

‘’One minute more’’ to szczególny utwór dedykowany ojcu Kasi, który zmarł w okresie prac nad tą płytą. Kompozycja rozwija się niespiesznie, a obok przejmującej gry oboju pojawiają się także liryczne partie saksofonu. Słychać też dźwięki gitary klasycznej na której zagrała Kasia.

Na wyróżnienie zasługuje, pełen pięknych melodii, lekko jazzujący ‘’Utani.’’ Cała gama ciepłych, klawiszowych brzmień oraz śpiewne solo gitary w finale. Prawdziwy majstersztyk progresywnego rocka.

Wiele uroku ma w sobie ballada ‘’Coming home’’, z kojącym głosem Kasi (piękne vibrato) oraz przestrzennym brzmieniom gitary akustycznej. Utwór stopniowo nabiera tempa i dynamiki. Po raz kolejny możemy delektować się ekspresywną solówką gitary elektrycznej.

Fanom klasycznego rocka progresywnego z lat 70 - tych na pewno spodoba się ‘’Metanoia’’, w której poza mellotronem możemy też usłyszeć kultowe organy Hammonda. W nagraniu tytułowym tradycyjna ‘’progresja’’ zostaje pięknie połączona z elementami smooth jazzu (leniwe partie bez progowego basu). Album wieńczy piosenka ‘’It’s all I have’’, która urzeka popową lekkością oraz wirtuozowską solówką gitary. Szkoda tylko, że utwór tak nagle się wycisza…

Płyty słucha się bardzo przyjemnie. Jak na rock progresywny kompozycje są dość krótkie (poza ‘’Faux pas’’), ale niezwykle bogate dźwiękowo. Spokojna i pełna ciepła muzyka, która pozwoli słuchaczom nieco pobujać w obłokach.