THE THIRD PROJECT ''WHEN REMEMBRANCE BECOMES A THING'' (2018)
Dodane przez muzol dnia 13.03.2019
Pod zagadkową nazwą kryje się polski kwintet rockowy. O istnieniu zespołu dowiedziałem się całkiem niedawno. ‘’When remembrance becomes a thing’’ jest pierwszym albumem w dyskografii zespołu. Zawiera on dziewięć utworów utrzymanych w klimacie szeroko pojętego rocka progresywnego.

Treść rozszerzona
Pod zagadkową nazwą kryje się polski kwintet rockowy. O istnieniu zespołu dowiedziałem się całkiem niedawno. ‘’When remembrance becomes a thing’’ jest pierwszym albumem w dyskografii zespołu. Zawiera on dziewięć utworów utrzymanych w klimacie szeroko pojętego rocka progresywnego.

Najpierw słyszymy kosmiczne dźwięki…. To intro mógłby posłużyć jako ścieżka dźwiękowa do czołówki ‘’Gwiezdnych Wojen’’ (‘’Dawno temu, w odległej galaktyce…’’). Psychodela pięknie się tutaj łączy ze space rockiem. Charakterystyczna barwa głosu Cezarego Jastrzębskiego przypomina mi Franka Bornemanna z Eloy.

Niemniej odjazdowo jest w połamanym rytmicznie i pełnym muzycznych kontrastów utworze tytułowym. Szczególnie podoba mi się moment wyciszenia i nagły powrót do bardziej dynamicznego grania.

Wytchnieniem od muzycznych szaleństw jest zbudowany na gęstej fakturze instrumentów strunowych (w tym bouzuki) ‘’Following the river.’’ Wspaniale słucha się lirycznego, bogatego brzmieniowo ‘’The sea of slaves.’’. Ta kompozycja po prostu płynie niczym tytułowa rzeka.

‘’Hate love lust pride & the other marketing stories’’ to mariaż eksperymentalnego rocka z egzotyką. W utworze gościnnie zagrała na dulcimerze (cymbałach) Nasta Niakrasava.

Z kolei stonowany ‘’Tears in the rain’’ kojarzy mi się z dokonaniami Jimmiego Hendrixa (te charakterystyczne, fenderowskie brzmienia gitar). Majstersztyk. W takich utworach jak: ‘’Appointment in Samara’’ (z różnobarwnymi dźwiękami instrumentów klawiszowych), kapitalnie budującym napięcie ‘’Beirut blues’’ i pełnej liryzmu balladzie ‘’Ember stones’’ możemy usłyszeć akustyczne gitary.

Jak na debiut ‘’When remembrance becomes a thing’’ jest zaskakująco udanym materiałem. Kompozycje są przemyślane, wielowątkowe, bogate dźwiękowo i perfekcyjnie wykonane. Jedynym minusem jest angielszczyzna wokalisty – można by nad tym popracować. Summa summarum – album powinien się spodobać fanom szeroko pojętego rocka.