RECENZJA Z KONCERTÓW ELECTRIC -CHAIR I BATALION D'AMOUR
Dodane przez muzol dnia 25.06.2012
Muzyczna,gotycka noc rozpoczęła się przed 21.00. Przyznam się,że byłem bardzo ciekaw jak wypadnie nowy,bardzo interesujący, muzyczny projekt Electric – Chair(z muzykami znanymi między innymi z Aion, Sacriversum i Artrosis) oraz weterani gotyckiego metalu z elementami progresji – Batalion D'Amour.


Treść rozszerzona
Muzyczna,gotycka noc rozpoczęła się przed 21.00. Przyznam się,że byłem bardzo ciekaw jak wypadnie nowy,bardzo interesujący, muzyczny projekt Electric – Chair(z muzykami znanymi między innymi z Aion, Sacriversum i Artrosis) oraz weterani gotyckiego metalu z elementami progresji – Batalion D'Amour.

Electric Chair zagrali półgodzinny, bardzo energetyczny koncert na którym usłyszeliśmy zarówno utwory dawnych,macierzystych zespołów jak i zupełnie nowe kompozycje.



Muzyka zabrzmiała patetycznie i porywająco – na szczególną uwagę zasługiwały efektowne,operowe partie wokalne i potężna gitarowo – klawiszowa ściana dźwięku.



Najbardziej zapadł mi w pamięć tak zwany ,,medley'' czyli wybór najlepszych muzycznych motywów z dawnych nagrań poszczególnych muzyków.



Po krótkiej przerwie,ku mojemu zaskoczeniu,przed sceną odbył się krótki pokaz tańców brzucha w wykonaniu trzech młodych dziewcząt. Były one ubrane w piękne , kosztowne stroje i czarowały swymi ponętnymi ruchami przy wtórze hinduskiej muzyki. Po tym miłym dla oka pokazie przyszedł czas na coś dal ucha.

Nadszedł czas na występ Batalion D'Amour. Przypomnijmy,że zespół miał długą przerwę w swej artystycznej działalności – ostatnia studyjna płyta ,,Niya'' ukazała się aż 7 lat temu!Pomimo różnych obaw koncert wypadł naprawdę dobrze, choć czasem dawały o sobie znać problemy z nagłośnieniem basu i zarazem drugiego wokalisty w zespole.



Muzycy wykonali kompozycje z całej swej działalności artystycznej.
Z ostatniej płyty wspaniale wypadły takie utwory jak: majestatyczna ,,Niya'', ,,Dialog z Nostalgią'', oraz przyjęte z entuzjazmem ballady ,,Ranny anioł'' i ,,Melodia mgieł''.



Ze starszych nagrań usłyszeliśmy między innymi świetne wykonanie ,,Dotyku iluzji'',a także zapadające w pamięć ,,Szukając'' z długim,progresywnym solo gitary i w ,,Połowie drogi donikąd'', zaśpiewane w duecie z basistą.



Nie obyło się też bez muzycznych niespodzianek – Batalion wykonał,bardzo progresywną w klimacie,kompozycję ,,Bez nas'' i dwa covery - ,,Ziemia obiecana'' Closterkeller i ,,Personal Jesus'' Depeche Mode. Tak jak mogła się podobać nieco zmieniona aranżacyjnie,wersja utworu Closterkeller tak nie do końca mnie przekonało mnie,nieco chaotyczne wykonanie klasycznego hitu ,,depeszów''.



Batalion zagrał ciekawy i dość długi koncert na którym naprawdę można było poczuć latające w powietrzu, ,,gotyckie fluidy''. Na szczególną pochwałę zasługiwał śpiew Agaty,która obdarzona jest mocnym głosem o szerokiej skali.



Podobały mi się także rozbudowane sola gitarowe, przestrzenne, niemal orkiestralne brzmienia klawiszy i praca sekcji rytmicznej. Mam nadzieję,że Batalion wyda niebawem nowy album i ponownie powróci już na dobre,na muzyczną scenę.

Wszyscy Ci,co już dawno zwątpili w kondycję rodzimego rocka gotyckiego powinni częściej wybierać się na takie koncerty. Szkoda tylko,że ten typ muzyki(poza kilkoma chlubnymi wyjątkami) jest cały czas niszowy w naszym kraju...