RECENZJA DVD ,,WHERE THE DEVILS LIVE'' OSADA VIDA
Dodane przez muzol dnia 06.07.2012
Informacja o tym się,że ukaże się pierwsze koncertowe DVD w dyskografii OSADA VIDA bardzo mnie ucieszyła. Miałem już okazję oglądać ten zespół na żywo i muszę przyznać,że byłem pod wielkim wrażeniem. Ale do rzeczy – na dvd, groźnie zatytułowanym ,,Where the devils live'' znajdziemy przede wszystkim wspaniały koncert jaki muzycy dali w katowickim Teatrze im. Wyspiańskiego.


Treść rozszerzona
Informacja o tym się,że ukaże się pierwsze koncertowe DVD w dyskografii OSADA VIDA bardzo mnie ucieszyła. Miałem już okazję oglądać ten zespół na żywo i muszę przyznać,że byłem pod wielkim wrażeniem. Ale do rzeczy – na dvd, groźnie zatytułowanym ,,Where the devils live'' znajdziemy przede wszystkim wspaniały koncert jaki muzycy dali w katowickim Teatrze im. Wyspiańskiego.



To naprawdę wyjątkowe i bardzo dobre miejsce na koncerty – występowali tu już między innymi SBB, Believe. Wspaniałe,zmieniające się jak w kalejdoskopie światła,bardzo dobrze dopasowane do klimatu poszczególnych kompozycji. I to co najważniejsze – muzyka – wielowątkowa, zmienna nastrojowa będąca połączeniem tak różnych stylistyk jak metal, jazz, rock progresywny czy też elektronika.



Na tym koncercie muzycy zespoły wykonali materiał przekrojowy ze wszystkich swoich płyt. Miłą niespodzianką była obecność utworu ,,Hard – boiled wonderland'', którego nie znajdziemy na żadnym albumie. To świetna,dynamiczna kompozycja przywołująca na myśl dokonania Rush.Z resztą sam wokalista i basista – Łukasz Lisicki – zapowiada jeden z utworów Osady ,,Is that devil from Spain too?'' jako ,,wariacje na temat'' wymienionego wyżej kanadyjskiego tria.

Najszerzej prezentowany był – co zresztą zrozumiałe – materiał z ostatniej płyty,, Uninvited dreams'' i z ,,The body parts party''.Poza wspaniałą grą świateł na pochwałę zasługuje doskonałe brzmienie, zgranie muzyków i ich technika. Jeśli ktoś wcześniej nie zetknął się z twórczością Osada Vida to powiem,że ich muzyka jest ambitna,nieraz skomplikowana i nie zawsze prosta w odbiorze. Tym bardziej należy docenić muzyczną wyobraźnię i technikę gry muzyków.

Najlepsze momenty koncertu? Naprawdę trudno powiedzieć gdyż cały koncert jest zagrany na jednakowym wysokim poziomie. Wyróżniłbym może: transowe i tajemnicze ,,Uninvited dreams'', prog metalowe ,,Everyday Ltd. , ,,Bone'' i zamykające koncert ,,Childmare'' z piękną balladową codą.

Jedynym minusem są nie zawsze przekonywujące i czysto zaśpiewane partie wokalne Łukasza. Ale z drugiej strony jak podkreślają muzycy,w dołączonym do dvd wywiadzie, muzyka Osada Vida od początku miała być przede wszystkim instrumentalna.

Myślę,że ciężko opisywać każdy wykonany utwór z osobna – fani i sympatycy n pewno wiedzą czego się spodziewać. Tym,którzy jeszcze nie słyszeli muzyki Osada Vida, a lubią np. rodzimy SBB i Riverside czy też Yes, Parcupine Tree, radzę jak najszybciej się z nią zapoznać. Warto skupić się i zagłębić w te dźwięki.