HATE'S PEACH ''NO FANS AT ALL'' (2019)
Dodane przez muzol dnia 21.12.2019
Mowa nienawiści? A może Nienawiść do Brzoskwini? W każdym razie świetny pomysł na nazwę. Grupę tworzy czterech panów mieszkających w stolicy. ‘’No fans at all’’ jest debiutancką epką tego ansamblu.

Treść rozszerzona
Mowa nienawiści? A może Nienawiść do Brzoskwini? W każdym razie świetny pomysł na nazwę. Grupę tworzy czterech panów mieszkających w stolicy. ‘’No fans at all’’ jest debiutancką epką tego ansamblu.

‘’Allmighty’’ brzmi niczym przyczajony tygrys (te budujące napięcie pauzy). Hate’s Peach od razu ruszają z kopyta. Metalowy gruz sypie się gęsto, a z niego wyłaniają się gniewne wokale Darka.

Potężny ‘’The neverending end’’ kojarzy mi się z estetyką Acid Drinkers – podobna energia oraz groove. Moim faworytem na epce jest punkowo metalowy ‘’No fun at al’.’’ Oczami wyobraźni już widzę tłum fanów pogujących pod sceną (lub z niej skaczących).

‘’Nothing inside’’ otwierają codzienne rozmowy Polaków. W tym utworze Hate’s Peach ukazują bardziej mroczne i groźne oblicze. Warto zwrócić uwagę na zróżnicowany rytmicznie ‘’Prometheus.’’ Brudne brzmieniowo gitarowe riffy tną aż miło.

Na koniec epki wisienka (a właściwie brzoskwinka) na torcie – polskojęzyczna wersja ‘’No fun at all’’ (z nieco zmodyfikowanym tytułem i wokalnym wsparciem Zaciera). Już sama zapowiedź zdradza tematykę utworu: dole i niedole wielu rodzimych kapel metalowych (zwłaszcza tych debiutujących):

„Dzisiaj nad Wisłą nie ma już dla kogo grać
Pod sceną pustki kurwa proszę państwa mać
Rodzimy rynek wciąż nie jest na nas gotowy
A Metallica znów wyprzedaje Narodowy.”


‘’Sad but true’’ chciałoby się rzec. Mnie jednak cieszy, że na polskim rynku pojawia się coraz więcej metalowych wojowników pokroju Hate’s Peach. Proste, zwarte muzycznie utwory i szczerość przekazu. Tak niewiele i aż tak wiele.