ABYSS GAZES ''THEATRUM MUNDI'' (2019)
Dodane przez muzol dnia 04.01.2020
Na drugi album polsko – irlandzkiego Abyss Gazes nie trzeba było długo czekać (zaledwie rok). ‘’Theatrum mundi’’ jest logiczną kontynuacją debiutu – mrok gotyku miesza się z symfonicznym metalem, a nawet rockiem progresywnym.

Treść rozszerzona
Na drugi album polsko – irlandzkiego Abyss Gazes nie trzeba było długo czekać (zaledwie rok). ‘’Theatrum mundi’’ jest logiczną kontynuacją debiutu – mrok gotyku miesza się z symfonicznym metalem, a nawet rockiem progresywnym.

‘’Curtain rises’’. Kurtyna się podnosi – witamy więc w Teatrze Świata. Utwór zaczyna się spokojnie od delikatnej gry fortepianu. W podniosły nastrój całości wprowadza nas charakterystyczny, patetyczny śpiew Agaty.

‘’Predator’’ przykuwa uwagę licznymi, muzycznymi zwrotami akcji. Szczególnie wiele się dzieje pod względem wokalnym (tradycyjny śpiew, operowe frazy, chóralne partie).

Podoba mi się orkiestralny rozmach ‘’Unloved – they do not sleep.’’ Utworu słucha się niczym suity symfonicznej. Żywy rytmicznie ‘’Creature’’ to już klasyczny metal gotycki. Także w tej kompozycji rzuca się w uszy różnorodność partii wokalnych. W finale możemy delektować się ekspresyjną gitarową solówką.

Niepokój powraca w ‘’They are watching’’ – powtarzane niczym mantra słowa: ‘’Master, lover, father, noone, actor, puppet, dolly, go on!…’’ Atmosfera jak z klasycznego thrillea. Album wieńczy ‘’Shemale’’ – piękna, zbudowana na ciepłych dźwiękach fortepianu ballada, z ekspresyjnym, pełnym smutku śpiewem Agaty.

Twórczość Abyss Gazes jest bardzo intensywna muzycznie i emocjonalnie. Kompozycje są wielowątkowe, rozbudowane formalnie i bogate brzmieniowo. Nie jest to muzyka lekka, łatwa i przyjemna. Dlatego też warto poświęcić ‘’Theatrum Mundi’’ więcej czasu, aby w pełni docenić jej artystyczne walory.