PROAGE - ''4.WYMIAR'' (2021)
Dodane przez muzol dnia 09.01.2021
‘’4.Wymiar’’ to już trzeci album w dorobku będzińskiej grupy. Zespół rozrósł się do sekstetu (dołączył saksofonista Mariusz Rutka). Sprawiło to, że w muzyce Proage pojawia się więcej jazz rockowych elementów. Płyta zawiera sześć zróżnicowanych stylistycznie, zaaranżowanych ze smakiem kompozycji – w tym prawie 29 minutową (!) suitę tytułową. Na albumie zagrali gościnnie: gitarzysta Jan Mintoraj (na co dzień w Osada Vida) i flecistka Małgorzata Łydka.

Treść rozszerzona
‘’4.Wymiar’’ to już trzeci album w dorobku będzińskiej grupy. Zespół rozrósł się do sekstetu (dołączył saksofonista Mariusz Rutka). Sprawiło to, że w muzyce Proage pojawia się więcej jazz rockowych elementów. Płyta zawiera sześć zróżnicowanych stylistycznie, zaaranżowanych ze smakiem kompozycji – w tym prawie 29 minutową (!) suitę tytułową. Na albumie zagrali gościnnie: gitarzysta Jan Mintoraj (na co dzień w Osada Vida) i flecistka Małgorzata Łydka.

Zaczyna się od prog metalowego, przyjemnie rozbujanego (w rytmie walca) ‘’Systemu.’’ W tekście jest mowa o walce z tytułowym systemem i potrzebie samostanowienia o sobie. Jasna barwa głosu Mariusza Filoska znakomicie komponują się z taką progrockową stylistyką. ‘’W cieniu izolacji’’ to najbardziej przebojowa, lekko jazzująca (zwłaszcza w zwrotkach) piosenka na płycie. Moją uwagę zwróciło fantazyjne solo syntezatora (w klimacie Marillion).

Wiele uroku ma w sobie ‘’Człowiek z wysokiego zamku’’. To bardzo nastrojowa, świetnie operująca dynamiką kompozycja. Zaczyna się spokojnie, wręcz transowo (piękne klawiszowe tło, ekspresyjna gra saksofonu i stonowany śpiew Mariusza). Potem następuje przyspieszenie i na koniec powrót do ‘’krainy łagodności.’’

Moim faworytem na płycie jest kameralny, nieco mroczny ‘’Sensorium’’,w którym rolę instrumentu wiodącego pełni bas. Wspaniale słucha się także lirycznych, granych na flecie melodii. Utwór ma charakter rozważań natury filozoficznej i egzystencjalnej. Muzyczna perełka.

Daniem głównym jest epicka suita tytułowa. O niej można by napisać osobną recenzję. Dużo w niej zmian nastroju i tempa. Grupa pokazuje się w tej kompozycji z jak najlepszej strony. Mi szczególnie podoba się moment (na wysokości 13 minuty), gdy wchodzi dynamiczny motyw, z kapitalną, pełną żaru grą organów Hammonda. Co, ciekawe, pod koniec Proage zaostrzają swoje brzmienie. Jest też miejsce na wysmakowane sola: perkusji (Bogdan Mikrut), saksofonu (Mariusz Rutka), a nawet fletu (Małgorzata Łydka). Ta muzyczna mozaika naprawdę robi wrażenie.

Album wieńczy, trzymająca w napięciu, ‘’Wyspa czasu.’’ Muzycznie jest to dla mnie utwór – wizytówka Proage (najlepiej pokazujący styl zespołu). Utwór zwraca uwagę także filozoficznym tekstem, który podejmuje temat upływu czasu. Ponownie możemy też delektować się ekspresyjnymi solówkami: gitary (gościnie Jan Mitoraj z Osada Vida) oraz instrumentów klawiszowych.

‘’4. Wymiar’’ to bardzo dobry, przemyślany album. Słychać, że muzycy poczynili ogromne postępy. Utwory są melodyjne, pomysłowo zaaranżowane i bogate brzmieniowo. Szkoda tylko, że tytułowa suita nie została zaśpiewana po polsku. Moim zdaniem rozbija to spójność płyty (choćby na płaszczyźnie językowej). Płytę, z czystym sumieniem, polecam wszystkim miłośnikom progresywnych klimatów.