SODOM - ''M - 16'' (REEDYCJA 2021)
Dodane przez muzol dnia 02.12.2021
20 lat temu ukazała się dziesiąta płyta studyjna niemieckiego Sodom. Mamy do czynienia z koncept albumem opowiadającym o okropieństwach wojny w Wietnamie (M – 16 to nazwa karabinów, które były tam używane). Nowa wersja płyty jest zremasteryzowana i dostępna w kilku formatach.

Treść rozszerzona
20 lat temu ukazała się dziesiąta płyta studyjna niemieckiego Sodom. Mamy do czynienia z koncept albumem opowiadającym o okropieństwach wojny w Wietnamie (M – 16 to nazwa karabinów, które były tam używane). Nowa wersja płyty jest zremasteryzowana i dostępna w kilku formatach.

Zaczyna się majestatycznie od marszowych rytmów ‘’Among the Weirdcong.’’ Sodom nie biorą jeńców. Ostro i bezkompromisowo jest w ‘’I am the war.’’ Świdrujące uszy riffy gitar, drapieżny głos Toma oraz kanonada perkusji – tak jest już do końca płyty.

Odgłosy wojennej zawieruchy otwierają wolny i potężny ‘’Napalm in the morning.’’ Złowieszczo i cynicznie brzmią wypowiedziane na początku słowa: ‘’Lubię zapach napalmu rano. To pachnie jak zwycięstwo.’’

Utwory takie jak ‘’Minejumper’’i ‘’Leed injection’’, ‘’Cannon fodder’’ to powrót do szybkiego thrashowego łojenia. W takich zawrotnych tempach Sodom dbają naturalnie o dużą precyzję wykonania.

Na płycie znalazły się także wolniejsze i bardziej rozbudowane formalnie kompozycje: tytułowa, ‘’Genocide’’, ‘’Little boy’’ (nazwa bomby zrzuconej na Hieroszimę), ‘’Marines’’ (dedykowany młodym ludziom, narażającym własne życie w walce o światowy pokój). W nich Sodom brzmi bardzo potężnie i majestatycznie.

Dość osobliwe jest zakończenie albumu w postaci ‘’Surfin bird’’ - coveru zespołu The Trashmen. Tom pozwala sobie na rozmaite, zabawne eksperymenty z własnym głosem. W wersji Sodom utwór zyskał punkowego posmaku. Wprowadza to nieco bardziej optymistyczną atmosferę na płycie. Bonusami są dwa koncertowe nagrania: ‘’Remember the fallen’’ (z dobrze słyszalną publicznością, która śpiewa refreny) oraz brutalny ‘’Blasphemer.’’

‘’M – 16’’ to dobry, zróżnicowany album, który pokazuje klasę zespołu. Płyta trzyma w napięciu od początku do samego końca. Podoba mi się mocne, a zarazem selektywne brzmienie całości. Książeczka poza tekstami zawiera wiele zdjęć zespołu (także w wojennym rynsztunku). Warto więc przypomnieć sobie ten klasyczny już album w oczekiwaniu na nowy materiał studyjny Sodom.