ANGELS' REBELLION - ''AWAKENING'' (2023)
Dodane przez muzol dnia 25.02.2023
Początków Angels’ Rebellion należy szukać w 2019 roku. Zespół został założony wówczas przez wokalistkę Paolę Dark (Paulinę Jeziorską) oraz gitarzystę Tomasza ‘’Grimonda’’ Rzońcę. Ideą było stworzenie formacji z wykorzystaniem nietypowych dla heavy metalu instrumentów – wiolonczeli oraz violi da gamba. Efektem jest debiutancki album ‘’Awakening.’’

Treść rozszerzona
Początków Angels’ Rebellion należy szukać w 2019 roku. Zespół został założony wówczas przez wokalistkę Paolę Dark (Paulinę Jeziorską) oraz gitarzystę Tomasza ‘’Grimonda’’ Rzońcę. Ideą było stworzenie formacji z wykorzystaniem nietypowych dla heavy metalu instrumentów – wiolonczeli oraz violi da gamba. Efektem jest debiutancki album ‘’Awakening.’’

Zanim zacząłem słuchać płyty to pomyślałem, że to będzie coś na kształt słynnej Apocalyptiki. Okazało się jednak inaczej – Angels’ Rebellion w oryginalny sposób łączą tradycyjną muzykę klasyczną z metalem. Materiał ma wyraźny podział na część ‘’klasyczną’’ (dziesięć małych form instrumentalnych) i metalową (także dziesięć kompozycji). Teksty mówią o kondycji współczesnego człowieka wobec wielu zagrożeń, o zwątpieniu w Boga, trudnych relacjach.

Bardzo podoba mi się wokalny duet Paoli i śpiewająco – growlującego Romana Matechę. Oba głosy świetnie się uzupełniają i pomysłowo ze sobą dialogują. Słychać to choćby w potężnym ‘’No grace for the liar.’’ Elektryczna wiolonczela i viola da gamba nadają muzyce nie tylko klasycznego charakteru, ale też muzycznego smaku.

Wszystkie kompozycje mają jednakowo dobry poziom. Moi faworyci? Nagranie tytułowe – patetyczne, wręcz marszowe, z kapitalnym śpiewem Paoli podpartym growlami Romana. ‘’I don’t care’’ w którym aż miło posłuchać gitarowych solówek. Sunący niczym czołg, drapieżny ‘’Go to hell’’, w którym Paola po raz kolejny potwierdza swą klasę jako wokalistka.

Warto także zwrócić uwagę na przejmującą i po prostu piękną balladę ‘’It’s gone’’ opowiadającą o trudnej relacji międzyludzkiej. Bardziej drapieżne brzmienia znajdziemy w: ‘’Bloodlust’’ (kapitalny, thrash metalowy motyw), kipiącym energią ‘’Avengers’’, mrocznym ‘’Mind control’’ i zamykającym album, apokaliptycznym ‘’The final war.’’

Cześć klasyczną stanowią krótkie formy kameralne, które wprowadzają nas w nastrój ‘’regularnych’’ utworów. Mi szczególnie spodobało się ‘’Allegretto in modo antico’’ na gitarę klasyczną solo.

Płyty słucha się wyśmienicie. Muzycy potwierdzają swój kunszt warsztatowy i kompozytorski – utwory są przemyślane i dopracowane w każdym szczególe. Wiolonczela i viola da gamba są tak samo ważnymi instrumentami, które swym brzmieniem przypominają gitary elektryczne. Z wielką niecierpliwością czekam na koncerty i na kolejny album studyjny.