CLIVE NOLAN ''ALCHEMY'' (2CD) (2013)
Dodane przez muzol dnia 07.03.2013
Zawsze podziwiałem Clive'a Nolana za jego niesamowitą kreatywność muzyczną. Nie tak dawno przecież mogliśmy zasłuchiwać się w dźwiękach rock opery ''She''. Należy też pamiętać o wielkim wkładzie artysty w twórczość Pendragon. ''Alchemy'' to nowe dzieło Clive'a Nolana, który tym razem postanowił stworzyć coś na kształt musicalu z elementami rocka.


Treść rozszerzona
Zawsze podziwiałem Clive'a Nolana za jego niesamowitą kreatywność muzyczną. Nie tak dawno przecież mogliśmy zasłuchiwać się w dźwiękach rock opery ''She''. Należy też pamiętać o wielkim wkładzie artysty w twórczość Pendragon. ''Alchemy'' to nowe dzieło Clive'a Nolana, który tym razem postanowił stworzyć coś na kształt musicalu z elementami rocka.



Całość została pomysłowo rozpisana na role – sam artysta i kompozytor zagrał jedną z głównych postaci – profesora Samuela Kinga. Obok niego występują między innymi: znana z ''She'' Agnieszka Świta, Tracy Hitchgins (współpraca z Clivem w ramach Strangers On A Train) oraz Andy Sears( Twelfth Night), Damian Wilson (Threshold).

''Alchemy'' to słowno – muzyczna opowieść w której jest miejsce zarówno na przygodę, wątek miłosny między Amelią(Agnieszka Świta) a Williamem ''granym'' przez Davida Clifforda) Pojawia się nawet wątek nadprzyrodzony – walka dobra za złem(''czarnym charakterem'' jest Andy Sears, którego śpiew często kojarzy mi się z Fishem). Akcja skupia się wokół poszukiwań trzech artefaktów zagubionych przez alchemika.

Muzycznie ''Alchemy'' zaskakuje bogactwem muzycznych barw i nastrojów – od musicalowej formy ''śpiewnych dialogów'', przez folk (taneczne motywy w ''The tide of the wealth''), rock progresywny aż po muzykę klasyczną i filmową. Cilve Nolan ma wielki talent w tworzeniu chwytliwych, zapadających w pamięć melodii. Słychać to na przykład w ''The Warning'' z kapitalnymi harmoniami wokalnymi czy też w monumentalnym ''Highgte'' zbudowanym na tanecznym rytmie.

Takich przykładów można by mnożyć – wrażenie robi też główny motyw musicalu ''Alchemy'', który słyszymy w ''Prologue'' i potem jeszcze kilka razy w II akcie.Porusza też tragiczny koniec miłości Williama i Amelii opowiedziany słownie i muzycznie w ''Amelia dies'' i ''Burial at sea''.

Na pochwałę zasługują nie tylko perfekcyjnie ''dobrane głosy'' , ale także ich kunsztowne ''zharmonizowanie'' – w partiach solowych jak i w duetach, tercetach, a nawet kwartetach). Bardzo ważna jest także sama muzyka, która w żadnym wypadku nie jest jedynie ''tłem'' do tekstu. Buduje ona nastrój, uwydatnia poszczególne fragmenty libretta, portretuje emocje bohaterów itp.

''Alchemy'' to ambitny projekt Clive'a Nolana, który bardzo wyostrzył mi apetyt na wizualną wersję tego dzieła. Myślę, że wtedy jest ono ''kompletne artystycznie''. Na dwóch płytach znalazło się aż 27 tematów muzycznych - warto więc zapoznać się z całością kilkukrotnie. ''Alchemy'' jest tego warte.