facebook


Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Ostatnie artykuły
Koncert zespołu ARMI...
Ściągać czy nie ścią...
,,Będziesz moją pani...
Piractwo fonograficzne
Richard Wright (1943...
Muzyka
Zapraszam do posłuchania naszego utworu "Oddmenout". Utwór zaczyna się od ciszy, zatem proszę o cierpliwość.


Naucz się:
Jak stworzyć fenomen grozy w muzyce

Jak zdać każdy egzamin? Poznaj metody mistrzów

Jak poradzić sobie na egzaminie ze statystyki

Jak napisać merytorycznie dobrą, strukturalnie logiczną i edytorsko piękną pracę dyplomową i ją z sukcesem obronić

Jak nie powtarzać w kółko tych samych błędów w nauce języka angielskiego

W jaki sposób 1000 formuł konwersacyjnych pozwoli Ci opanować język angielski i sprawną komunikację

Angielskie przyimki (prepositions) na 1000 praktycznych przykładach, dzięki którym łatwiej je zapamiętasz

W końcu ktoś po ludzku i zrozumiale wytłumaczył, na czym polega mowa zależna (reported speech) w języku angielskim

Jak zacząć czytać szybciej i więcej, ale nie dłużej!



Baner reklamowy dodatki.odjechani.com.pl





Aktualnie online
Gości online: 1

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 20,154
Najnowszy użytkownik: pcptydit74
Ankieta
Czy chciałbyś aby w serwisie MUZOL powstało forum dyskusyjne?

Tak

Nie

Nie mam zdania

Jeśli ktoś uważnie śledził działalność zespołu, to trzeci album Chemii ''The one inside'' może zaskoczyć. I to niekoniecznie pozytywnie. Na nowej płycie grupa postanowiła nieco zmienić muzyczny kierunek. Zniknęły na dobre akustyczne brzmienia charakterystyczne dla krążka ''O2''. Kompozycje zostały skrócone i bardziej ''uprzebojowione''. Jedyne, co nie uległo zmianie to charakterystyczny śpiew Łukasza Drapały. Wokalista ma ciekawą barwę głosu, pasującą zarówno do ostrych utworów jak i ballad.



Album został nagrany w Vancouver w jednym z najbardziej cenionych studiów nagraniowych świata – The Warehouse Studios. Korzystnie wpłynęło to na samą jakość i klarowność brzmienia. Nieco gorzej, moim zdaniem, jest z muzyką, która jakoś nie do końca porywa. Pocżątek jest udany – nośne riffy ''Ego'' i ''Bondage of love'' potrafią zapaść w pamięć. Należy też zwrócić uwagę na melodyjne refreny następujące po bardziej drpaieżnych zwrotkach.

''B52'' jest ciekawy, ale główny motyw gitary za bardzo kojarzy mi się z Illusion. Za to ballada ''Hero'' z powodzeniem wynagradza chwilowy spadek formy. Piękny fortepian oraz emocjonalny śpiew Łukasza sprawiają, że jest to jeden z najlepszych utworów na całym ''The one inside''. ''Fuckshack'', dla kontrastu, wprowadza więcej dynamiki i ciężkich gitarowych brzmień. Nie do końca za to przekonuje mnie, co prawda melodyjny, ale za bardzo wygładzony refren.

Dość dziwnie słucha się funkowo – jazzującego ''Everlasting night.'' Sam w sobie nie jest zły, ale w ogóle nie pasuje do płyty. ''Stalker'' to ponownie bardziej stonowana kompozycja, która jednak niczym specjalnym nie zaskakuje. Kolejne nagrania takie jak ''Happy ending'' i ''Walked away'' też raczej na długo nie zostają w pamięci. ''Fire'' broni się głównie dzięki melodyjnym refrenom z wyeksponowną grą fortepianu. ''Sweet'' przywraca nareszcie pozytywne rockowe wibracje. Nastrojowe klawiszowe intro, rozwinięcie tematu oraz uwolniona rockowa energia. Dlaczego reszta ''The one inside'' nie zawiera tego typu nagrań?? Moim zdaniem w takich klimatach Chemia wypada znacznie bardziej ciekawie i stylowo.

Dodany do płyty bonus w postaci kameralnego ''Letter'' poprzez swój klimat oraz natchiony śpiew kojarzy mi się trochę ze słynnym ''Here comes the flood'' Petera Gabriela. Ten sam ładunek emocjonalny i sposób konstrukcji utworu. Podsumowując płyta nieco rozczarowuje, choć jest na niej kilka naprawdę wartościowych momentów. Ja jednak wolę pierwsze dwa krążki Chemii – zawarta na nich muzyka była bardziej spójna i mniej szablonowa.
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?