facebook


Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Ostatnie artykuły
Koncert zespołu ARMI...
Ściągać czy nie ścią...
,,Będziesz moją pani...
Piractwo fonograficzne
Richard Wright (1943...
Muzyka
Zapraszam do posłuchania naszego utworu "Oddmenout". Utwór zaczyna się od ciszy, zatem proszę o cierpliwość.


Naucz się:
Jak stworzyć fenomen grozy w muzyce

Jak zdać każdy egzamin? Poznaj metody mistrzów

Jak poradzić sobie na egzaminie ze statystyki

Jak napisać merytorycznie dobrą, strukturalnie logiczną i edytorsko piękną pracę dyplomową i ją z sukcesem obronić

Jak nie powtarzać w kółko tych samych błędów w nauce języka angielskiego

W jaki sposób 1000 formuł konwersacyjnych pozwoli Ci opanować język angielski i sprawną komunikację

Angielskie przyimki (prepositions) na 1000 praktycznych przykładach, dzięki którym łatwiej je zapamiętasz

W końcu ktoś po ludzku i zrozumiale wytłumaczył, na czym polega mowa zależna (reported speech) w języku angielskim

Jak zacząć czytać szybciej i więcej, ale nie dłużej!



Baner reklamowy dodatki.odjechani.com.pl





Aktualnie online
Gości online: 2

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 20,154
Najnowszy użytkownik: pcptydit74
Ankieta
Czy chciałbyś aby w serwisie MUZOL powstało forum dyskusyjne?

Tak

Nie

Nie mam zdania

Każdy, kto dokładnie śledzi historię polskiego rocka na przestrzeni kilku dekad wie, jak różnorodnie i oryginalnie potrafią grać zespoły rodzimej sceny. Znając prawdziwe perły gatunku, może zadawać sobie pytanie, dlaczego niektóre płyty nie zyskały większej popularności, choć miały na to ogromne szanse. Czy ze względu na zbyt słabą promocję? Niezrozumienie przesłania utworów przez słuchaczy? Niewłaściwy moment wydania płyty, gdy głośne były dokonania innych zespołów?



Jedną ze słabo wypromowanych, a zasługujących na rozgłos płyt jest pierwszy krążek grupy Roan, pod tytułem „Ogień”. Szata graficzna wydawnictwa prezentuje się dość skromnie i na pierwszy rzut oka może nie zachęcać do zapoznania się z nim. Jednak należy sobie w tym momencie przypomnieć znane przysłowie, które mówi że nie powinno się oceniać książki po okładce. Zawartość albumu to nieco ponad 40 minut muzyki utrzymanej w klimacie rocka i punka z elementami reggae.

Spora część czytelników niniejszej recenzji mogłaby pomyśleć w tym momencie o takich grupach jak Leniwiec czy Koniec Świata, jednak „Ogień” reprezentuje inny styl. Utwory są dość ostre, dynamiczne i nie mają tak radosnego wydźwięku jak twórczość wcześniej wymienionych grup. Należy zwrócić uwagę na teksty, gdzie tematyka większości z nich dotyczy zagubienia w otaczającym nas świecie, wszechobecnego fałszu oraz złych intencji ludzi sprawujących władzę. Opowiadają o dążeniu do bycia wartościowym, wolnym od nienawiści i obłudy człowiekiem oraz konieczności opierania się narzucanym z zewnątrz schematom postępowania.

Obserwując współczesne wydarzenia i relacje międzyludzkie można łatwo zauważyć, że pomimo upływu lat przesłanie płyty jest nadal aktualne. Album wydany prawie dwie dekady temu nie doczekał się do tej pory wznowienia, a szkoda, bo z pewnością przypadłby do gustu wielu młodym słuchaczom, zafascynowanym dobrym, rockowym graniem.

Grzegorz Łamasz
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?