facebook


Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Ostatnie artykuły
Koncert zespołu ARMI...
Ściągać czy nie ścią...
,,Będziesz moją pani...
Piractwo fonograficzne
Richard Wright (1943...
Muzyka
Zapraszam do posłuchania naszego utworu "Oddmenout". Utwór zaczyna się od ciszy, zatem proszę o cierpliwość.


Naucz się:
Jak stworzyć fenomen grozy w muzyce

Jak zdać każdy egzamin? Poznaj metody mistrzów

Jak poradzić sobie na egzaminie ze statystyki

Jak napisać merytorycznie dobrą, strukturalnie logiczną i edytorsko piękną pracę dyplomową i ją z sukcesem obronić

Jak nie powtarzać w kółko tych samych błędów w nauce języka angielskiego

W jaki sposób 1000 formuł konwersacyjnych pozwoli Ci opanować język angielski i sprawną komunikację

Angielskie przyimki (prepositions) na 1000 praktycznych przykładach, dzięki którym łatwiej je zapamiętasz

W końcu ktoś po ludzku i zrozumiale wytłumaczył, na czym polega mowa zależna (reported speech) w języku angielskim

Jak zacząć czytać szybciej i więcej, ale nie dłużej!



Baner reklamowy dodatki.odjechani.com.pl





Aktualnie online
Gości online: 3

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 20,154
Najnowszy użytkownik: pcptydit74
Ankieta
Czy chciałbyś aby w serwisie MUZOL powstało forum dyskusyjne?

Tak

Nie

Nie mam zdania

Czy ktoś jeszcze pamięta dwa poprzednie krążki polskiej formacji Tuff Enuff? Te wydawnictwa sporo namieszały w drugiej połowie lat 90-tych. Potem jednak zespół, na długie lata, zniknął z pola widzenia. Na szczęście muzycy podjęli decyzję o powrocie do czynnej działalności. Efektem tego jest najnowszy album o intrygującym tytule ''Sugar death and 222 Imperial Bitches.''



Ptaszki ćwierkają i nagle dzwonek do drzwi... Zaraz potem mocny metalowy kopniak w postaci ''R U Tuff''? Galopujący rytm, cięte gitaorwe riffy i wypluwający swe płuca wokalista. Czad na miarę Pro – Pain! Nieco spokojniej robi się w dość przebojowym ''Suicidal girl'' z nośnym refrenem (dla odmiany zaśpiewanym po polsku). Ten podział na ''czyste'' i ''growlujące'' wokale daje naprawdę ciekawy efekt. Zaskakuje utwór ''Jedna myśl'' głównie za sprawą tekstu o dość filozoficznej wymowie. Muzycznie mamy do czynienia z czymś na kształt alternatywnego metalu.

Czad wraca w rozpędzonym ''Pig head'' w którym słychać wyraźnie wpływ Motorhead. Oczywisćie Tuff Enuff proponują własne spojrzenie na twórczość Lemmy'ego i spółki. Wątki filozoficzne i egzystencjalne powracają w ociężałym ''Kto błaznem, a kto królem jest?'' W słowach ''Wszystko już było, nawet ten wers'' Tuff Enuff jednak pozwala sobie na dawkę ironii. Całości dopełnia orientalna gitarowa solówka. ''New paradise'' i Sunday morning'' (zaraźliwy refren ''It's gonna kill me'') to bardzo motoryczne, kompozycje, które na pewno świetnie się sp[rawdzi na koncertach. W ''I'm your conscience'' w Tuff Enuff miesza nu metal z elementami death metalu.

Dość osobliwie brzmi w tym zestawie cover ''What a wonderful world'' mistrza Luisa Armstronga. Muzycy zrobili z tej słynnej ballady taką beztroską, punkowa piosenkę. Na koniec agresywny ''Wróć do korzeni.'' Wykrzyczany refren może kojarzyć się z pewnym kawałkiem Sepultury. Jakim? Posłuchajcie i oceńcie sami. Taki ciekawy przykład muzycznej parafrazy...

Płyta nie jest długa, ale zawiera solidną porcję ciekawej i zróżnicowanej muzyki. Ci, co słyszeli już wcześniej Tuff Enuff na pewno nie będą zawiedzeni. Nowi słuchacze przekonają się, że polskie zespoły metalowe wcale nie muszą mieć kompleksów wobec zagranicznych wykonawców.
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?