facebook


Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Ostatnie artykuły
Koncert zespołu ARMI...
Ściągać czy nie ścią...
,,Będziesz moją pani...
Piractwo fonograficzne
Richard Wright (1943...
Muzyka
Zapraszam do posłuchania naszego utworu "Oddmenout". Utwór zaczyna się od ciszy, zatem proszę o cierpliwość.


Naucz się:
Jak stworzyć fenomen grozy w muzyce

Jak zdać każdy egzamin? Poznaj metody mistrzów

Jak poradzić sobie na egzaminie ze statystyki

Jak napisać merytorycznie dobrą, strukturalnie logiczną i edytorsko piękną pracę dyplomową i ją z sukcesem obronić

Jak nie powtarzać w kółko tych samych błędów w nauce języka angielskiego

W jaki sposób 1000 formuł konwersacyjnych pozwoli Ci opanować język angielski i sprawną komunikację

Angielskie przyimki (prepositions) na 1000 praktycznych przykładach, dzięki którym łatwiej je zapamiętasz

W końcu ktoś po ludzku i zrozumiale wytłumaczył, na czym polega mowa zależna (reported speech) w języku angielskim

Jak zacząć czytać szybciej i więcej, ale nie dłużej!



Baner reklamowy dodatki.odjechani.com.pl





Aktualnie online
Gości online: 2

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 20,154
Najnowszy użytkownik: pcptydit74
Ankieta
Czy chciałbyś aby w serwisie MUZOL powstało forum dyskusyjne?

Tak

Nie

Nie mam zdania

''The beast arises'' to zapis koncertu, który odbył się w krakowskim Lizard Kingu (niestety, już niestniejącym). Paul, wraz z zespołem złożonym z polskich (!) muzyków, wykonał głównie kompozycje z dwóch pierwszych płyt Iron Maiden. W repertuarze znalazły się też utwory formacji Battlezone i Killers.



Na początek intro w postaci genialnego tematu przewodniego z kultowego horroru ''Dracula''. Zaraz potem na scenie króluje już tylko czysty chemicznie heavy metal. Najbardziej będą usatysfakcjonowani fani Iron Maiden – praktycznie 90% setlisty stanowią klasyki z płyt ''Iron Maiden'' i ''Killers.'' Muszę przyznać, że mistrz ceremoni dobrał sobie naprawdę świetnych muzyków (z formacji Night Mistress i Scream Maker). Dzięki nim momentami możemy się poczuć, jakbyśmy rzeczywiście byli na występie Iron Maiden.

A jak wypada sam Paul? Przyznam się, że mam nieco mieszane uczucia. Di'Anno ma już swoje lata i to, niestety odbiło się na jakości jego śpiewu. Nieco irytuje mnie jego drżący głos w zwrotkach poszczególnych utworów. Paulowi często też zdarza się fałszować i nieco upraszczać sobie linie wokalne. Na szczęście wszelkie niedostatki Di'Anno nadrabia zabawnymi,warkliwymi pomrukami oraz falsetowymi okrzykami w stylu Roba Halforda. Paul najlepiej radzi sobie w ''The beast arises'', oraz w pełnych dynamiki ''Wrathchild, ''Prowler'' czy też zabójczym ''Killers'' z ognistymi, gitarowymi solówkami. Nie inaczej jest w gorąco przyjętym przez fanów ''Purgatory'' i w moim ulubionym ''Phantom of the opera'' podczas którego pod sceną króluje pogo. Całkiem dobrze wypadają też ''Marshall lockjaw'' z pierwszej płyty Killers oraz ''Children of madness'' Battlezone.

Szczególnym momentem koncertu jest kapitalne wykonanie ''Remember tomorrow''. Di'Anno dedykuje ten utwór zmarłemu perkusiście Iron Maiden – Clive'owi Burrowi. Dobrze też słucha się instrumentalnych ''Genghis Kahn'' i ''Transylvania'', podczas których Paul robi sobie przerwę na..... papieorsa (!) Wygląda to dość komicznie i osobliwie. Podobnie zresztą, jak sam Di'Anno, który poprzez styl bycia i swą posturę coraz bardziej upodabnia się do znanego wszystkim, zielonego ogra:-)

Na sam koniec koncertu zagoniona wersja ''Iron Maiden'' i muzyczny hołd dla legendarnych Ramones – ''Blitzkrieg bop''! Paul podkreślał, że zawsze był blisko związany ze stylistyką punk – nawet w czasach Żelaznej Dziewicy. Trochę szkoda, że Di'Anno nie zdecydował się ząspiewać więcej z repertuaru Killers i Battlezone. Wychodzi na to, że wokalista trochę za bardzo bazuje na sławie zdobytej dzięki Iron Maiden. Mimo tych zastrzeżeń Paul wzbudza jednak sympatię i ujmuje swą szczerością podczas całkiem długich monologów między niektórymi utworami. Podsumowując - całkiem udany występ, jakby nie patrzeć, jednego z najbardziej charakterystycznych, heavy metalowych frontmanów.
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?