.::MUZOL::. - Recenzja: INVERTED MIND ''NOTHING BUT SUFFERING'' (2013)

INVERTED MIND ''NOTHING BUT SUFFERING'' (2013)

Inverted Mind to krakowskie trio, pod wodzą gitarzysty i wokalisty: Jana ‘’Słomy’’ Słomskiego. Sama okładka albumu oddaje klimat twórczości zespołu – mrocznej, niepokojącej, niekiedy nawet budzącej strach. Słychać to w schizofrenicznym intro i outro płyty – krzyki i jęki jak w klasycznym horrorze lub thrillerze.

Utwory Inverted Mind bazują na ultra ciężkich gitarowych riffach i ekspresywnym, krzykliwym wokalu Słomy. Zespół z powodzeniem łączy w swej twórczości elementy sludge’u, doom metalu, a nawet thrashu. ‘’The Last step of before the abyss’’ poraża swą siłą wyrazu obecną nie tylko w warstwie muzycznej, ale też wokalnej (ciekawy podział na niski, czysty głos i na obłędne krzyki).

Zapada w pamięć również ‘’Questions Without Answers’’, z charakterystycznymi pauzami we wstępie. Moim faworytem na płycie jest progresywny w swej formie ‘’Bad And Worse.’’ W tej kompozycji Inverted Mind świetnie różnicują nastrój – klimatyczne zwrotki z klawiszowym tłem są przeplatane wybuchowymi refrenami. Utwór kończy wyśmienity, bardzo motoryczny, gitarowy riff.

Dużo się dzieje w ‘’Rejection ’’, który jest najbardziej dynamicznym kawałkiem na płycie. W pewnym momencie zespół drastycznie przyspiesza i serwuje nam potężną dawkę thrashu, a nawet grincore’a! Dobrze się słucha również kompozycji tytułowej, w której ponownie Inverted Mind świetnie łączą brutalność z łagodniejszymi fragmentami.

Główną zaletą płyty jest potężne, walcowate brzmienie. Muzycy potrafią tworzyć ciekawe kompozycje i unikać niepotrzebnych dłużyzn (częsta bolączka zespołów sludge i stoner metalowych). Inverted Mind mają potencjał i duże szanse, aby swą twórczością zainteresować fanów masywnych, bezkompromisowych dźwięków w stylu Cult Of Luna, Down lub Crowbar.