.::MUZOL::. - Recenzja: SARATAN ''ASHA'' (2015)

SARATAN ''ASHA'' (2015)

‘’Asha’’ to już czwarty album w dyskografii krakowskiego zespołu. Saratan łączy w swej twórczości ekstremalny metal z muzyką orientalną z różnych stron świata. Członkowie grupy grają na instrumentach przywiezionych z Azerbejdżanu, Iranu, Turcji i Egiptu. Na płycie znajdziemy sześć rozbudowanych, wielowątkowych, pełnych epickiego rozmachu kompozycji.

Poraża, otwierający płytę, utwór ‘’Hvare Khshaeta.’’ Masywne riffy gitar, motoryczna gra sekcji rytmicznej i potężny growl (podobny trochę do Petera z Vader) kontrastujący z melodyjnym i zmysłowym śpiewem Małgorzaty. Jej głos również nadaje muzyce zespołu orientalnego posmaku.

Twórczość Saratan jest niezwykle intensywna, oparta na kontrastach i kapitalnym operowaniu dynamiką. Świetnym tego przykładem jest epicka kompozycja tytułowa. Mamy w niej wszystko to, co najbardziej charakterystyczne w muzyce Saratan.

Motywy orientalne nie są na ‘’Asha’’ jedynie ozdobnikami – stanowią ważny element stylu zespołu. Ich obecność niewątpliwie czyni twórczość Saratan atrakcyjną i nietuzinkową. Nota bene te orientalizmy bardzo dobrze komponują się z ostrą, bezkompromisową muzyką.

Moją uwagę zwrócił najdłuższy na płycie, majestatyczny ‘’Dakhma - the tower of silence.’’ Dużo w nim muzycznych zwrotów akcji, zmian tempa i nastroju. Zespół ma talent do stopniowania napięcia i tworzenia czegoś na kształt ściany dźwięku. Zamykający płytę ‘’Sacred Haoma’’ to pełna patosu, doom metalowa pieśń, z natchnionym śpiewem Małgorzaty na pierwszym planie.

Na gruncie polskim album ‘’Asha’’ na pewno jest wydawnictwem oryginalnym. Zespół zadbał o dynamiczne i selektywne brzmienie całości (co w przypadku tak bogatego instrumentarium jest niezwykle istotne). Słuchacz może czasami czuć się nieco przytłoczony mnogością pomysłów oraz intensywnością muzyki Saratan. Niemniej jednak warto sięgnąć po tę płytę i zagłębić się w te metalowo – orientalne dźwięki.