facebook


Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Ostatnie artykuły
Koncert zespołu ARMI...
Ściągać czy nie ścią...
,,Będziesz moją pani...
Piractwo fonograficzne
Richard Wright (1943...
Muzyka
Zapraszam do posłuchania naszego utworu "Oddmenout". Utwór zaczyna się od ciszy, zatem proszę o cierpliwość.


Naucz się:
Jak stworzyć fenomen grozy w muzyce

Jak zdać każdy egzamin? Poznaj metody mistrzów

Jak poradzić sobie na egzaminie ze statystyki

Jak napisać merytorycznie dobrą, strukturalnie logiczną i edytorsko piękną pracę dyplomową i ją z sukcesem obronić

Jak nie powtarzać w kółko tych samych błędów w nauce języka angielskiego

W jaki sposób 1000 formuł konwersacyjnych pozwoli Ci opanować język angielski i sprawną komunikację

Angielskie przyimki (prepositions) na 1000 praktycznych przykładach, dzięki którym łatwiej je zapamiętasz

W końcu ktoś po ludzku i zrozumiale wytłumaczył, na czym polega mowa zależna (reported speech) w języku angielskim

Jak zacząć czytać szybciej i więcej, ale nie dłużej!



Baner reklamowy dodatki.odjechani.com.pl





Aktualnie online
Gości online: 2

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 20,154
Najnowszy użytkownik: pcptydit74
Ankieta
Czy chciałbyś aby w serwisie MUZOL powstało forum dyskusyjne?

Tak

Nie

Nie mam zdania

Jeszcze dobrze nie ochłonąłem po płycie ‘’118’’, a Cochise prezentuje kolejne wydawnictwo. Tym razem zespół postanowił nieco poeksperymentować – na albumie mniej łatwo wpadających w ucho piosenek, a więcej zakręconych dźwięków. Już tytułowy utwór zdradza chęć penetrowania bardziej mrocznych zakamarków rocka.



Zaczyna się nastrojowo – ten spokój zostaje szybko zaburzony przez ostre gitary. Melodyka riffów kojarzy mi się z stylistyką Voivod. Wrażenie robią pełne patosu refreny. Prostszą, bardziej punkową formę ma szybki ‘’The boy who lived before’’, ze świetnie napędzającą całość grą perkusji.

Piotr Małaszyński wyrasta na rasowego rockowego wokalistę – śpiewa z dużym zaangażowaniem łatwo przechodząc od wyciszonych partii do wybuchowych krzyków. Mroczny klimat powraca w powolnym ‘’I don’t care’’, ze słowami: ‘’She needs some love, she needs some pain. I don’t care’’ Porusza środkowy, wyciszony fragment, po w którym Paweł krzyczy: ‘’It’s my blood on the floor.’’

Pogodny charakter ma ballada ‘’Homeland’’ utrzymana w klimacie grunge’u spod znaku Pearl Jam. Moją uwagę zwrócił też ‘’The viper room’’ (kapitalny, budujący napięcie wstęp). Jeśli do tego dodamy ogniste, gitarowe solo, to otrzymamy jedną z najlepszych kompozycji na płycie. Cochise nieraz potrafi zaskoczyć – wymownym tego przykładem jest nieco schizofreniczny blues ‘’Circus’’, z groteskowym, cyrkowym intro.

Mrok i niepokój jest obecny w ‘’Perfect place to die’’.’’ To także jedna z moich ulubionych kompozycji na albumie. W tym utworze jest sporo dramatyzmu słyszalnego nie tylko w muzyce, ale i w śpiewie Pawła. W ‘’Stupid love’’ i ‘’Black summer’’ Cochise zwracają się w stronę ‘’gotyckiej ballady.’’ Niski głos Małaszyńskiego momentami przypomina mi wokalną manierę Johana Edlunda z Tiamat.

Pogodne, folkowe brzmienia przełamane rockiem alternatywnym dominują w ‘’Karmie.’’ Utwór jest może nieco udziwniony, ale na pewno ma klimat. Szczególnie klimatycznie robi się w drugiej minucie, gdy Cochise na chwilę odpływają w orientalne rejony.

‘’The sun also rises for unicorns’’ pokazuje, że zespół nie chce się sztywno trzymać jednej muzycznej konwencji. Kompozycje są zróżnicowane, ale jako całość album brzmi spójnie. Brzmienie krążka jest bardziej surowe, a teksty Pawła mają mroczny, egzystencjalny posmak. ‘’The sun also rises for unicorns’’ na początku może się wydawać płytą trudną w odbiorze i nieco przekombinowaną. Myślę jednak, że warto dać jej szansę i posłuchać kilka razy.
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?