.::MUZOL::. - Recenzja: SCYLLA - ''APEX + BENEATH'' (2019)

SCYLLA - ''APEX + BENEATH'' (2019)

Szczecińska grupa Scylla to muzyczne monstrum, które swą muzyką sieje zamęt i strach (niczym morski potwór z mitologii greckiej). Zespół może pochwalić się występami na takich festiwalach jak, Metalfest 2013, Castle Party 2014, Woodstock Festival 2016. ‘’Apex + Beneath’’ jest kompilacją dwóch epek, które świetnie się nawzajem uzupełniają.

Na dobry początek ‘’Burn’’ czyli posępne, ultra ciężkie riffy gitar i agresywny wokal Mariusza Kurpiewskiego. Prawdziwy, muzyczny walec. Nu metal miesza się z death corem, a nawet elektroniką. Grupa nie zapomina o melodiach – wymownym przykładem jest ‘’Revelation’’, który ma bardzo przebojowy charakter. To jedna z najlepszych kompozycji na tym albumie.

‘’Median’’ stanowi łącznik pomiędzy epkami. To krótka, ale transowa kompozycja pokazujące bardziej eksperymentalne oblicze Scylli.

‘’Beneath’’ przynosi muzykę bardziej melodyjną, różnorodną stylistycznie. Większą rolę odgrywają brzmienia elektroniczne, które budują mroczny nastrój. Najlepsze utwory? Miażdżący ‘’Generation of lies’’ i pełen gwałtowności ‘’Alive and breathing.’’ Co ciekawe, w ‘’Burning all the temples’’ udziela się gościnnie Adi (z grupy Materia). Jego gitarowa solówka nadaje utworowi jazzowego posmaku.

Scylla jest interesującą formacją z dużym doświadczeniem scenicznym. Mi osobiście bardziej przypadła do gustu epka ‘’Beneath.’’ Jest ciekawsza muzycznie oraz aranżacyjnie. Na pochwałę zasługują: precyzja wykonania, ciekawe pomysły i świetna produkcja (masywne, wgniatające w ziemię brzmienie). Mimo, że nie jestem wielkim fanem takiej nu-death corowej stylistyki, to ‘’Apex + Beneath’’ zrobiło na mnie wrażenie.