.::MUZOL::. - Recenzja: OLENA - ''...W ŚWIETLE GWIAZD....'' (2020)

OLENA - ''...W ŚWIETLE GWIAZD....'' (2020)

Olena jest bardzo wszechstronnie uzdolnioną artystką. Śpiewa, pisze teksty, gra na skrzypcach i aranżuje swoje utwory. ‘’...W świetle gwiazd…’’...; jest pierwszym wydawnictwem fonograficznym Oleny. Na płycie znajdziemy dziesięć nastrojowych i różnorodnych stylistycznie kompozycji. Dwie z nich są zaśpiewane w języku angielskim.

Zawartość muzyczną albumu doskonale obrazuje ekspresjonistyczna okładka oraz pięknie wykonana książeczka z tekstami (w formie plakatu). Tematem przewodnim na płycie jest miłość, która ma kosmiczny wymiar.

Album otwiera ‘̵Stan nieważkości’’ Aksamitny głos Oleny, liryczna gra skrzypiec, ciepłe brzmienia klawiszy i kojące dźwięki gitar pozwalają nam odpłynąć gdzieś w nieznane…

Wiele uroku ma w sobie popowy ‘’Ukradłeś serce’’, z tekstem opowiadającym o nieszczęśliwej miłości. Piosenka jest zaaranżowana z symfonicznym rozmachem (dzięki sekcji dętej). Melodyjny refren na pewno na długo zapadnie mi w pamięci.

Duże szanse na przebój ma refleksyjny ‘’Echo’’, z wyrazistym rytmem i orkiestralnym tłem. Bardziej liryczny charakter ma, zbudowany na fortepianowym motywie, ekspresyjny ‘’Running free.’’Szczególnie podoba mi się podniosły, chóralny finał piosenki.

Jedną z najlepszych kompozycji na płycie jest rozbujana, pełna naturalnego wdzięku ‘’Mów do mnie.’’ W utworze ważna rolę odgrywają skrzypce, które nadają utworowi liryzmu.

Warto zwrócić uwagę na wakacyjny ‘’Letni deszcz’’, z bardzo zmysłowym tekstem: ‘’W pamięci tatuażem zapiszę każdą z chwil.’’ To idealna piosenka do tańca we dwoje.

Podoba mi się refleksyjny ‘’Pokonam siebie’’ mówiący o silnej wierze we własne siły. Niespodziewanie utwór przyspiesza i nabiera wręcz hymnicznego charakteru (ponownie pięknie zaaranżowane chóralne partie wokalne).

‘’Loosing my breath’’ wprowadza nas w nas w przyjemny, lekko soulowy nastrój. Wspaniale słucha się ballady ‘’Serce na dłoni’’ na głos, gitarę akustyczną oraz instrumenty smyczkowe. Stylistycznie kojarzy mi się trochę z dokonaniami Marka Grechuty.

Rzadko kiedy udaje się już na pierwszej płycie przedstawić tak dojrzałą i przemyślaną koncepcję własnej twórczości. Olena śpiewa z lekkością, a w jej głosie słychać całą gamę emocji. Piosenki są kunsztownie zaaranżowane, bardzo bogate brzmieniowo i atrakcyjne melodycznie. Ważne są poetyckie teksty, które doskonale komponują się muzyką. Warto posłuchać!