.::MUZOL::. - Recenzja: HIROSZYMA - ''INSIDE ISOLATION'' (2021)

HIROSZYMA - ''INSIDE ISOLATION'' (2021)

Pandemia i lockdown sprzyjają procesowi tworzenia. Świadczy o tym debiutancki album solowy Hiroszymy (czyli Grzegorza Szymy – dj’a, muzyka, producenta, który jest najbardziej znany z trio Das Moon). ‘’Inside isolation’’ w całości zagrał i skomponował sam Hiroszyma. Pojawiają się także goście: Kasia Hołod – Szyma, Erna Frelli oraz Pełnia.

Twórczość Hiroszymy jest zbudowana na brzmieniach instrumentów elektronicznych oraz przetworzonych partii wokalnych Grzegorza. Utwory są skonstruowane na powtarzanych sekwencjach syntezatorów, co sprawia, że słuchając płyty dajemy się wciągać w swego rodzaju trans.

W dość mroczny nastrój albumu wprowadza nas zbudowany na mocnym elektronicznym bicie ‘’Empty soul’’, z wyszeptywanymi słowami, które są odtworzeniem poszczególnych wrażeń wzrokowych: północ, otwarta książka, cichy telefon, ciemny pokój itp.

Atmosfera strachu i niepokoju jest wyraźnie zaznaczona w ‘’What happened in Xanadu?’’ W tanecznym ‘’Black Rain’’ słychać inspiracje Kraftwerk. W ‘’New Horizon’’ pojawiają się elektronicznie przetworzone głosy, a sama kompozycja ma bardzo hipnotyczny charakter.

Z kolei ‘’Secret life’’ i ‘’Helmut Newton’’ mają synth popowy sznyt (są tu także odwołania do stylistyki cold wave). Niepokój powraca intensywnym rytmicznie ‘’A cure’’, z interesującym tekstem o bólu i próbie jego przezwyciężenia dzięki tytułowemu lekowi.

Silny walor ilustracyjny ma, zamykająca podstawową część płyty, instrumentalna kompozycja ‘’4 AM.’’ Na ‘’Inside isolation’’ znajdziemy dwa dodatkowe nagrania: mroczny i zarazem taneczny ‘’Past life double recall’’ (z wokalem Pełni) oraz rytmiczny ‘’Back again’’, ze zmysłowym śpiewem Erny Frelli.

Hiroszyma tworzy prostą, minimalistyczną odmianę elektroniki, ale za to bardzo ekspresywną i wciągającą swą nieco duszną atmosferą. Płyta powinna się spodobać nie tylko zdeklarowanym fanom muzyki elektronicznej.