.::MUZOL::. - Recenzja: MOON VALLEY - ''MOON VALLEY'' (2021)

MOON VALLEY - ''MOON VALLEY'' (2021)

Moon Valley to młody, bardzo obiecujący zespół z Polski. Płyta jest debiutem fonograficznym i zawiera osiem kompozycji. A jakiej muzyki możemy się spodziewać po Moon Valley? Stylistycznie grupa hołduje tradycji melodyjnego hard rocka z lat 80-tych i 90-tych. Znakiem rozpoznawczym grupy jest mocny, ekspresyjny głos Michała Golonki, który doskonale pasuje do hard rockowej konwencji. Nagraniem wszystkich instrumentów zajął się Zbigniew Liśkiewicz.

‘’Life sweet life’’ to kwintesencja stylu Moon Valley – mocne gitarowe riffy, wspaniały i bardzo stylowy śpiew Michała. Pewne wyciszenie przynoszą łagodne refreny. Przebojowy charakter ma ‘’Future, present, past’’ zbudowany na melodyjnym motywie gitary. Utwór ten przywołuje ducha grunge’u z początku lat 90-tych. Podobają mi się dobrze zaaranżowane i pięknie wykonane wielogłosowe partie wokalne. Michał pokazuje cały wachlarz swoich możliwości głosowych.

Bardziej stonowany ‘’Cold but stable’’ łączy w sobie balladowy styl (w zwrotkach) z mocnymi, ekspresyjnymi refrenami. Moim faworytem jest ostry jak brzytwa ‘’Nah’’, oparty na bardzo stylowym gitarowym riffie. Dodatkowym atutem jest zagrane za pomocą efektu wah wah solo gitary. Mocnym uderzeniem jest także ‘’The body’’, który niestety nieoczekiwanie się wycisza.

‘’Good to be back’’ to rasowy hard rock w stylu Black Sabbath. Utwór ponownie nawiązuje do grunge’u (barwa głosu Michała przypomina mi w tym nagraniu Layne’a Style’a). Na sam koniec ‘’Just nothing’’ – bardzo interesująca kompozycja instrumentalna.

Jak na początek artystycznej drogi Moon Valley prezentuje przekonującą muzykę z kręgu melodyjnego hard rocka. Piosenki są dobrze zaaranżowane, chwytliwe i wykonane z pasją. Płyta jest krótka (27 minut z sekundami) i zostawia mnie w pozytywnym odczuciu niedosytu. Warto posłuchać.